Temat stary, ale wtrącę swoje trzy grosze, w obecnej rzeczywistości prawnej sam wpis typu „kupujący zna stan techniczny........” można sobie darować. W jakoś chyba 2014 nasz kochany ustawodawca chcąc zrobić dobrze kupującym (głównie używanych aut) wprowadził rękojmie na wady ukryte także w przypadku sprzedaży tzw. prywatnej. Chcieli może i dobrze, a stworzyli nowy rodzaj oszusta, działającego dokładnie jak u kolegi w temacie. Należy w umowie dołączyć punkt o wspólnym wyłączeniu rękojmi za wady ukryte ze wskazaniem paragrafów, jak ktoś nie będzie chciał podpisać to wskazujemy mu drzwi, i śpimy zdecydowanie spokojniej.