Siemandero
Kurna, powiem wam coś.. Ludzie są debilami
W Fortisie pracuje taki koleś, codziennie rano przyjeżdża do pracy (ale nie wjeżdża na praking firmowy – bo z resztą nie wszycy mogą) i parkuje na chodniku (jak większość).
Różnica jest taka, że chłopak ze 28 lat, jak zaparkuje to siedzi w samochodzie dopóki inni nie zaparkują za nim i przed nim – tak, że będzie wiedział, że jego autko jest bezpieczne.
Po czym, wychodzi z samochodu zamyka z pilota, obchodzi dookoła i ciągnie za każdą klamkę czy się nie otworzy..
Zawsz jak widzę, że stoi na tym chodniku w aucie, to zawijam i parkuję za nim – tylko tak, że zaczynam hamować z opóźnieniem i zbliżam się do niego szybciej niż robi się to na parkingu..
Rodzi się we mnie wtedy moje złe alter ego – tak zabawnie podskakuje na tym fotelu, wpatrując się we wsteczne lusterko i energicznie macha łapką, żebym się zatrzymał i cofnął do odpowiedniej dla niego odległości.. Oczywiście grzecznie cofam i idę do pracy.. A On zaczyna obchodzić swój samochód i sprawdzać klamki.. - mówię wam – normalnie jak w jakiś dziwnych filmach..
Mam później trochę wyrzuty sumienia, że go tak traktuje – ale jakoś tak nie moge powstrzymać się od tych pieszczot..
Ps. Jeździ grafitową Ibizą.