Tak sobie czytam i zastanawiam się dlaczego jest tak mało informacji o wycięciu katalizatora w AWX/AVF?
Czy wszyscy jeżdżą na fabrycznych?
Myślę o tym coraz częściej bo w poprzedniej benzynce przy 100.000km wyciąłem i byłem wniebowzięty - autko odetchnęło... znajomemu (też benzynka) przy 170.000 tak zapchało że stanął w trasie... a u nas są przebiegi zdecydowanie większe... "zieloni" wszyscy czy co?
ma ktoś doświadczenia z pozbyciem się tego dobrodziejstwa w AWX/AVF?
========================================================
EDIT - PODSUMOWANIE WĄTKU:
katalizator to zło - w TDI zdecydowanie do wycięcia - chyba że boisz się podatku ekologicznego
turbinka zdecydowanie zaczyna oddychać po wycięciu
nie należy bać się zbytniego oddechu - nie stosujemy specjalnych dławików
wstawiamy tylko kawałek rurki - ważne są tylko spawy by były jak najmniejsze
nie stosujemy strumienic, ani nie zostawiamy obudowy zamiast rurki gdyż powoduje to niepotrzebne zawirowania (grube spawy też je powodują)
w AVF/AWX jest szansa, że wycięcie katalizatora wymusi wymianę plecionki (podobno trzeba tak wyginać że potrafi strzelić) - plecionkę kupujemy produkcji włoskiej - nie polskiej (włoskie mają oplot zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz i są bardziej wytrzymałe)
w przypadku większych przebiegów można się spodziewać padnięcia środkowego lub tylnego tłumika, które od wycięcia mają zdecydowanie więcej roboty