sadowiak

Z wyceny wynika że to zwykły dach dwuspadowy, prawda? Na tą wycenę możesz odpowiedzieć:"bardzo dziękuje za kosztorys ale chyba zaszła drobna pomyłka bo ja chce jeden dach a całkowity koszy obejmuje prawdopodobnie dwa :)" odezwij się do Domino Dach Stojadla, Mińsk Mazowiecki, TechBud Marki

530 530 903 Tu masz numer do gościa gdzieś z okolic Rawy czy Piotrkowa. Dużo jeździ i można gdzieś go zawsze złapać (Warszawa, Wyszków). Szybko, bezproblemowo i cenowo bardzo przystępnie.

To organizujmy na gorąco

iPad mini 1 nie działa za płynnie. mam porównanie i iPadem a1460, oba wychodziły w 2012 roku i porównując pędkość działania ten mały może kiedyś wylecieć przez okno

Ładne schody, można było za szkłem podjęłoby pasek LEDowy i fajny efekt by był.

Kolega ryba85 zadał pytanie więc należy grzecznie odpowiedzieć a nie, śmiać się? Nie są "zbutwiałe". Naturalnie w drewnie występuje cześć bielu i twardzieli, w zależności od gatunku ich stosunk może być bardzo zróżnicowany. Biel jest jasna a twardziel może być zabarwiona lub nie, jeśli nie jest, osobie nie mającej do czynienia z drewnem może być trudno je odróżnić, oczywiście w zależności od gatunku. Jeśli mamy twardziel zabarwiona to z reguły im starsze drewno tym ona jest ciemniejsza. I najważniejsze: przykładem jest jesion. w zależności od tego czy jest leśny, czy polny i jego wieku może mieć twardziel w kolorze bielu lub mocno zabarwioną od czerwonej, przez brunatną do ciemno brązowej. Nie jest to wada ale na estetykę wpływa. schody jesionowe pod lakierem bezbarwnym najładniej wyglądają gdy są nowe bo to drewno szczególnie często "czerwienieje" z czasem i jednolite tępy czy podstopnie nie wyglądają tak ładnie gdy pojedyncze lamele z których są sklejone zaczynaja zmieniać barwę. co do cokołów kolega Łukasz napisał już że brudna ściana nie będzie wyglądać za dobrze gdy ich nie będzie i może to przyćmić blask schodów, a siebie powtórzę jeszcze raz: stolarz będzie namawiał by ich nie robić bo przywozi gotowo odcięte trepy montuje do samej ściany, jak zostaje szpara to powie "nic więcej nie zrobię bo tynki krzywo położone i tak musi zostać" i jeden dzień krócej trwa montaż.

I w takim przypadku należy uznać, że jest dobrze, i ma się przede wszystkim podobać domownikom. Oczywiscie ktoś przyjdzie i powie: "- Panie a kto to Panu tak..., ja to mam schody dopiero. - a ile kosztowały? - 20 000 - widzi Pan a te moje 6 000?"

Podobno o gustach się nie dyskutuje, więc co się komu podoba to indywidualna sprawa ale jeśli chodzi o wykonanie to mógłbym dorzucić swoje dwa grosze. Po pierwsze podejrzewam, że materiał na stopnie miał swój i stolarz zrobił z tego co mu wydawało, bo nie dość że za bardzo nie przykładał się by poodbierać pojedyncze lamele słojami to przebarwienia na 1 i 3 stopniu wyglądają nieciekawie. Takie klejenie trepów mogłoby trochę uratować bejcowanie na jakiś ciemny kolor ale stolarz napewno od początku wiedział że pójdzie to pod bezbarwny lakier i powinien się przyłożyć. Jeśli stolarz robił ze swojego materiału i zrobił to w normalniej cenie, takie stopnie nie powinny tam być, ale jeśli robił to jakoś tanio i powiedział że nie gwarantuje mega ekstra jakości to jak najbardziej OK. po drugie cokoły przycina się pod kątem 45 stopni, dużo lepiej wyglądają ale obróbka takich schodów wtedy trwa cały dzionek a na prosto góra pół dnia

Ja mam taki piec firmy Klimosz. Pierwszy sezon grzania więc jeszcze nie za wiele mogę powiedzieć ale... Sam proces palenia jest bez obsługowy, ważne aby nie dopuścić od skończenia się towaru w zbiorniku, który ma u mnie 180 litrów, bo jeśli dojdzie do momentu gdy zabraknie pelletu i piec się nie rozpali i samo wsypanie nie pomoże bo trzeba pierwsze rozpalenie zrobić manualnie. popiołu z tony (to zależne od jakości pelletu) ok 2-3 litrów, czyszczenie pieca zalecane co zbiornik, ostatecznie co dwa. Można rzadziej, ale wtedy znacząco spada sprawność i jak po czyszczeniu zbiornik starczał przykładowo na dwa tyg to gdy spalimy 3 puszki bez czyszczenia następną wypali ten cały baniak w 5-6 dni. czyszczenie to 10 minut, bo trzeba przetrzeć kilka płomieniowek, szczotką trochę przetrzeć wnętrze, wysypać popiół i odkurzyć wnętrze odkurzaczem przemysłowym.

Ma pewnie nad głową.

Podlasie kolego. Cały czas mówimy bez barierki bo 1 mb fajnej barierki za 1000 czy 1500 to nie ekstrawagancja? oczywiscie mówimy o schodach na betonie, wiadomo w jednym domu mamy 90 cm a w innym 130 cm i stwierdzenie "Panie a tam mówili że to 8000 ma kosztować" to takie ogólne ale oczywiście robi się takie rzeczy przy zwykłych wąskich schodach Wachlarzowe policzkowe mogą kosztować 25 000 A wspornikowe od 30 000 Poza tym nie każdy chce zaraz bejcować na kolorki, sporo osób życzy sobie by zostawić je pod lakierem bezbarwnym i wtedy jesion jest jesionem, dąb dębem ale wbrew pozorom u nas więcej kosztują schody lakierowane na ciemne kolory niż na bezbarwne. z egzotyki tez fajna opcja pod warunkiem że nie jest to szmelc oklejony lemelą lub fornirem z każdej strony patrzę jeszcze, że sporo osób jest przeciw schodom sosnowym, a może niech wypowie się kilku użytkowników, którzy mają je w domu i jak się sprawdzają? I się okaże że nie są takie złe i zawsze to drewno. ja bym zaczął pierwszy ale mam dębowe takie troszkę niestandardowe?

Schody schodom nierówne. Sosnowe bez barierki i na betonie takie standardowe (17-18 trepów i w tym ze trzy zabiegi lub jeden spory podest) to powinien być koszt około 6 000 zł Dębowe podnoszą koszt o jakieś 2 000 zł. To ceny takie z niższych bo nie ma problemu by te kwoty podwoić szczególnie gdy ktoś chce lakierowane na ciemny połysk, jeden bok widoczny, z podstopnicą...

Kolego drewno. zapytaj stolarza o cenę, jak dąb wyjdzie za drogo to weź sosnowe. płytka będzie słabo wyglądać? wiesz o gustach się nie dyskutuje także o tym się nie wypowiem ale... płytki czy kamień mają jedną podstawową wadę, są poprostu zimne i sądzę że skoro pytasz to raczej nie planowałeś zrobić pod każdym trepem ogrzewania podłogowego i już go nie wykonasz. drewno zawsze jest na czasie i ciepłe.

Jeśli obroty się podniosły to pewnie dpf się wypalał

Jak Ci tak cyka polej na niego troszkę wody. jak odrazu dźwięk zniknie czekaj aż się pasek ułoży bo to jego wina a nie rolki. Jak nie zniknie, to zrób tak jak kolega podpowiedział, czyli zdejmij go i zobacz rolkę.

Tu u nas to i jesienią, zimą cisza więc za mocno nie spodziewajmy się natłoku postujących

Może i ja dorzucę swoje trzy grosze jako ten nieszczęśnik co ciąga przyczepę? Naczepa (każda) czy tandem to jeden ciort bo jak raz złapiesz to już cofniesz co to by nie było. Przy przyczepie potrzeba obycia z tą konkretną którą mamy zapiętą bo np. wystarczy, że dzis jeździliśmy z taka a jutro mamy z dyszlem krótszym o 30-40 cm i to cofanie na łuku by trwało drugie tyle, ale to głównie o tych z przyczepami mówi się "kurczę zobacz jaką ma wprawę"?

Gdyby xaiomi weszło z telefonami do operatorów typu PLAY ORANGE przy tych cenach jak kosztują wygniotły by wszystkie Samsungi, Sony i wszystko inne

Ja na + (5,5) tak średnio gadam przez 3-4 godz dziennie do tego ze dwie godz przeglądarka, YouTube i poczta i jeden dzień spokojnie wytrzymuje.

Nie wyślesz nic prze Bluetooth, dla jednych to problem inni się przyzwyczaili. Zobaczysz jak płynnie działa urządzenie na IOS, które ma już 4 lata. i tylko wyglądać jak zaraz kupisz iPhone czym latasz?

Kup 2 mini z większym dyskiem bo przez apkę możesz zapisywać zdjecia i filmy na tablecie. iPad mini (1) wogole nie obsługuje aplikacji DJI. Wystarczy Ci 2 bo ważne w Twoim przypadku jest tylko to by iPad obsługiwał IOS 10 iclud to wirtualny dysk, w standardzie masz 5GB a za 1 euro miesięcznie 50 GB. z blokadami jest tak że mozesz kupic iPada za 150-250 zł na Allegro z opisem że np dziecko go zablokowało lub ktoś zapomniał kodu. To jest sprzęt pochodzący zazwyczaj z kradzieży, który jest bezwartościowy bo by go używać trzeba go odblokować tym kodem. Kupując używany należy powiedzieć sprzedającemu, że chcesz urządzenie z wymazanym danymi, (mozna o zrobić zdalnie przez internet bo każde urządzenie pod iOS jest przypisane do wirtualnego konta przez które można np sprawdzić gdzie to urządzenie się znajduje lub je całkowicie wyczyścić). I taki pusty sprzęt konfigurujesz pod siebie, zakładasz konto i masz w pełni sprawne urządzenie. Celluar to urządzenia na kartę sim.

Sosna jest pewniejszym materiałem, a najlepiej jakbyś się ogarnął w przeciągu miesiąca bo wtedy będzie jeszcze praktycznie 100% szansa na tzw. zimowe drewno pózniej ta szansa maleje bo przy tej pogodzie to za 3 tyg już będzie pozyskiwany matriał, który "puści soki" choć ten zimowy będzie leżał gdzieś do maja gdyż wywozy idą słabo ale systematycznie będzie go coraz mniej. Świerk jest fajnym materiałem na konstrukcje leciutki, sprężysty, nie ma sęków na pół wymiaru elementu, ale niestety bardzo dużo jest robaczywego posuszu i można wpaść na minę, bo to poprostu dziadostwo, które powinno pójść na palety czy papier a nie na konstrukcje bo jak robak go ruszy to nie dość że traci wszystkie swoje atuty to jeszcze szybko przerabia go na trocinę.

z tymi impregnatami aż tak super nie jest ponieważ ekologia zabroniła takich bardziej szkodliwych (tzn szkodliwych dla szkodników, bo ludzie zazwyczaj nie mają bezpośredniego kontaktu z impregnowany drewnem, tzn. nie liżą go i nie jedzą) Impregnację zrobią Ci w tartaku (zanurzeniową lub cisnieniową, ta druga jest bezporównania lepsza ale nie kosztuje mniej jak 100-120 zł/m3, jeśli ktoś będzie chciał to zrobić za 60 zł tzn że coś kręci). Ale i tak metodami chałupniczymi nie zrobisz tego lepiej. Ważne by pamiętać o tym o czym zapomina 95% osób stawiających więźby, należy bezwzględnie zaimpregnować wszystkie zacięcia czy zamki na budowie. Pamietaj by udać się do tartaku, w którym możesz obejrzeć drewno okrągłe z którego robią, i sam ocenisz jaka jest jego wartość. Wystrzegaj się świerka, choć moim zdaniem konstrukcje świerkowe są lepsze niż sosnowe to w zeszłym roku i w bieżączym będzie bardzo duży problem z robakami. Nie tylko w puszczy Białowieskiej, ale w całej Polsce jest problem z posuszem świerkowym, nadleśnictwa to wycinają i sprzedają za nieduże pieniądze, w słabych tartakach robią z tego więźby a za kilka lat, ktoś będzie szukał informacji na forum jak się pozbyć "korników" z konstrukcji dachu?

Dobra rozwiniemy trochę temat korników. po 1. To co siedzi u ciebie to nie korniki ponieważ te owady wchodzą w drzewo (słowo klucz) nie drewno na głębokość ok 2 mm gdy ono sobie rośnie. Drzewko jest ścięte, zawiezione do tartaku i podczas przetarcia usuwa się więcej niż 2 mm dlatego korników tam już być nie może i bardzo wątpliwe by w takie drewno już weszły (dawniej to się sporadycznie zdarzało bo np krokwi na dach były tylko przecięte z niezagrubego drzewa na pół i okorowane i jeśli ten proces był niedokładny to mogło spowodować że korniki wejdą (pamietajmy że na około 2 mm wiec to nie problem. Drugi szkodnik to "Spuszczel" on występuje w warstwie bielu. Larwy rozwiją się kilka lat, zazwyczaj 3-4 choć jeśli będzie mała wilgotność moze to potrwać nawet do 11 lat. Szkodnik ten buszuje jak wcześniej napisałem w bieli ale chodniki są drążone pod zewnętrzną warstwą drewna, są wypełnione trocinką i tylko niewielka ich część przechodzi przez warstwę zewnętrzną, do twardzieli mogą się przenieść poprzez spękania i wtedy larwy będą penetrowały tą ważniejsza cześć drewna. Trzeci (moim zdaniem Twój lokator) chrząsz z rodziny kołatkowatych: Kołatek domowy albo pstry lub tykotek pstry. Są to malutkie 3-6 mm dł robaczki które drążą chodniki o śred. ok. 2 mm i panoszą się w drewnie jak szczur po pustym sklepie, czyli od warstw zewnętrznych do głębokich, zasiedlają drewno i są wielopokoleniowe i będą siedzieć dopóki mają co jeść i nie doskwiera im duży mróz, wilgotność optymalna do nich to ok 60-70%. Po 2. Jak ktoś wyobraża sobie wpuszczanie różnych specyfików w otwory wydrążone w drewnie konstrukcyjnym? To nie jest stary babciny kredens który można obejrzeć z każdej strony, zalecicie koledze by zdjął blachę, papę czy co tam ma, ostrzykał kanały w deskowaniu, pózniej je oderwał by dostać się do otworów w krokwiach, które były pod deskami? Po 3. Zagazowanie? Pamiętajmy, że aby te robaczki wykończyć potrzeba nam szczelnego pomieszczenia gdzie doprowadzimy do znacznego stężenia trucizny przez całkiem długi okres czasu bo przy kanałach 2-3 milimetrowych to wiatr w nich raczej nie hula i musi potrwać zanim w większość szczelin wejdzie, bo nie da się we wszystkie, No i trzeba pamiętać że ta chemia to dla ludzi nie jest tak zdrowa jak morska bryza. Po 4. Malowanie konstrukcji, która już stoi? Opis będzie podobny jak w punkcie drugim z tymże robaczki będą sobie dobrze radzić gdy już umiejscowione są głębiej i impregnat nic im nie zrobi. Ogolnie jeśli jest tego dużo to znaczy że więźba swoje lata już ma i jeśli konstrukcja jest obliczona z nadmiarem wytrzymałościowym to zostawić na kilka lat i wymienić cały dach z pokryciem. Jeśli jest mało i dach w miarę świerzy (10-15 lat) to najpierw zaczynamy od ustalenia gatunku szkodnika. I później pod ten konkretny gatunek można podjąć działania, które ograniczą jego występowanie ale napewno z konstrukcji go całkowicie się nie usunie. I tu też ma znaczenie jaka to więźba bo robaczki nie muszą zjeść całej konstrukcji żeby doprowadzić do tragedi, pamiętać należy, że drewno nie jest tak jednolitym materiałem jak stal i np. Może wystąpić w jakiejś krokwi narożnej zgnilizna i tam robaczki będą bardziej ochoczo działać i mogą bardzo przyczynić się do osłabienia konstrukcji pomimo że nie będzie ich jakoś dużo. ale najważniejsze jest to że robaki zasiedlały konstrukcje od dawna, dalej będą to robić i jeść te dachy, a jakoś nie słyszy się żeby zawalały się jeden po drugim.

Niestety kolego nie ma skutecznego specyfiku, który pozbędzie się tego ustrojstwa gdy już zajął drewno gdyż zazwyczaj jest głęboko osadzony. Kiedyś używało się impregnatu takiego jak do podkładów kolejowych ale przy domach nie ma takiej możliwości ponieważ zapach tego jest nie do wytrzymania i jest to poprostu szkodliwe. Proces niszczenia jest bardzo powolny jeśli nie ma warunków sprzyjających i często kilka lat można spokojnie poczekać jeśli dach jest obliczony z nadmiarem.