Zarządca drogi, kimkolwiek jest, odpowiada za stan drogi, jej oznakowanie, utrzymanie, itd. Kwestia dotyczy udowodnienia: czy gdyby znak był, nie doszłoby do zdarzenia ? Ot sedno. Będą się bronić i przenosić odpowiedzialność. Ubezpieczenie jest na pewno, dlatego walka będzie z TU.
Sprawa na pierwszy rzut oka trudna, aczkolwiek do wygrania. Notatka policyjna ad. Twojego zdarzenia to jedno. Po drugie warto uzyskać info od Policji na temat innych zdarzeń w tamtym miejscu, np. na przełomie ostatnich 2-3 lat. Najlepszym dowodem byłaby opinia - rekonstrukcja wypadku wskazująca Twoją prędkość i przyczynę zdarzenia. Kolejno np. filmik z założoną prędkością na liczniku i zagrożeniu podczas pokonywania zakrętu. Z takim wachlarzem dowodów, oświadczeniami ew. świadków, np. pasażerów, można rozpocząć batalię
Pozdrawiam
arielka