Witam, mam bardzo dziwny problem z zaciskami hamulcowymi, zamontowalem sobie przod 320mm, przy samym odpowietrzaniu slyszalem jak coś skrzeczy z zacisków ale bylem pewien ze cos sie ma ulozyc itd.
W niedziele bylem przegonic autko i akurat tak wyszlo ze musialem hamowac z 140 na 50kmh bo jakis dziadziu wymusil, po tym incydencie podjezdzajac pod kuzyna dom, nacisnalem hamulec a tu straszne skrzypienie, nie chodzi o lekkie nacisniecie lecz jakby no do końca ile sił w nodze filmik ponizej spod kuzyna domu
po tym wszystkim wrocilem po woli do domu zmartwiony i wkurzony poszedlem do domu, po powrocie hamulcownia juz ostygla i przy nacisneciu juz ten dzwiek jest o wiele cichszy, ale slyszalny. wiec pojechalem sie przewiezc, po nagrzaniu ukladu znowu dzwiek powrocil.
po skontaktowaniu sie z kolega Devem (za kazde info bardzo dziekuje ) ustalilismy ze trzeba wykluczyc prowadnice sworznie itd
wiec powstal ten oto filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ig7Xuz921vE
z gory ustalilsmy ze trzeba wszystko rozebrac i sprawdzic
wszystko wyglada jak nowe, wiec zlozylem wszystko do kupy na pascie bremszilinder i efekt zerowy znowu to samo..rece opadły....
po niedlugim namysle zalozylem stare 288mm i no cisza jak makiem zasiał
po kilkugodzinnym zastanowieniu, ze jesli juz spedzilem tyle czasu przy tym to juz musze zrobic to jak trzeba, wiec pojechalem do intercarsu po reparaturke zacisku 60mm, zalozylem nowy oring (tloczkiem moglem ruszac gora dol palcami chodzil jak w masełku) wielce okiełznany nadzieja ze wkoncu bedzie ok... nic to nie pomoglo, jest minimalnie ciszej ale no..
filmik
https://www.youtube.com/watch?v=3t8llQIJH38
i po 2 dniach spedzonych w garazu i zawracaniem d*py Devovi no poddałem się i zwracam sie z pytaniem co jeszcze mogę zrobić?
dodam ze to skrzypienie czuć rowniez na pedale hamulca (takie lekkie drgania)
z gory dzieki za pomoc i w ogole za obejrzenie tematu