a czego Ty się spodziewałeś montując takie małe hamulce... to i tak nieźle Ci hamuje bo powinny wytrzymać max 3 hamowania... seria dwóch nie wytrzymuje... :polew:
---------- Post dopisany at 10:34 ---------- Poprzedni post napisany at 10:31 ----------
nie.
---------- Post dopisany at 10:39 ---------- Poprzedni post napisany at 10:34 ----------
ogólnie hamulcami powinno nazywać się zestawy od 345mm w góre. Wszystko poniżej to spowalniacze i jak ktoś lubi dynamiczną jazde to powinien o mniejszych zapomniec.
Jedyny zestaw którego nie udało mi się rozgrzać do czerwoności to heble z RS4 (co nie oznacza że nie udało mi się ich przegrzać bo juz dwa razu miałem sytuacje że hamulca poprostu zabrakło), aczkolwiek przyznam że z tymi hamulcami mam największe jaja i problemy. Takiego bicia jak na (już drugim) komplecie hamulców RSowych to nigdy nie miałem. Śmiem twierdzić że jak się zagrzeje tarcze to przy hamowaniu cięzko auto utrzymać na pasie... ba cięzko usiedzieć w fotelu bo tak rzuca... Poza tym już drugie tarcze zaczynają mi pękać przy perforacjach.
---------- Post dopisany at 10:53 ---------- Poprzedni post napisany at 10:39 ----------
moim skromnym zdaniem sprawy mają się tak:
hample 288 (a raczej spowalniacze) są dla ludzi który jeżdżą w niedziele do kościoła i z powrotem. I najlepiej jakby jechali tramwajem żeby tarcz w aucie nie przegrzać Może ich zabraknąc przy pierwszym ostrzejszym hamowaniu...
spowalniacze 312 praktycznie to samo ale można już zaryzykować i jechać autem do tego kościoła...
hample 320 no coś zaczyna się dziać ale nie wiadomo co... Do turlania dropsa po mieście się nada, ale lepiej się nie ścigać z nikim bo można przodu nie miec. Pierwsze hamowanie zawsze jest tyle dobrze... przy drugim trzeba pamiętać że to już drugie i pewnie ostatnie, jeśli w ogole się dohamuje
hample 345 do normalnej dynamicznej jazdy są ok. ale trzeba pamiętać że to tylko 345 żeby się nie zapomnieć bo na jakimś górskim odcinku drogi mogą sie skończyć bardzo szybko. Jak je kiedyś testowałem to wytrzymywały trzy hamowania z 220 do 0, potem przestawały istnieć. nie wolno się napalać "łaaał mam hamulce z S4 zobaczymy co potrafią" bo dużo nie pohamujecie
hample 345 porsche. Hamują identycznie jak 345 z S4. Plusem jest wygląd i mniejsza masa zacisku, minusem koła 18'.
hample 365 rs4 dużo skuteczniejsze pod względem mocy hamowania od wszystkiego co powyżej. Co do hamowań da się je przegrzać ale trzeba się postarać. Coprawda po 3-4 hamowaniach czuć że troszke zmienia się ich charakterystyka i że dostały temperaturki- nie są już takie stanowcze, trzeba inaczej operować pedałem hamulca, ale nadal hamują. Minusem jest to że trzeba co chwile czyścić perforacje, są głośne, bardzo szybko zużywają się tarcze, praktycznie wszystkie biją mniej lub bardziej- częściej bardziej, pękają przy perforacjach, są bardzo wrażlie na ch... klocki... No i są dość drogie w eksploatacji. Nowe tarcze (mówimy o samym przodzie) kosztują ok. 4500zł. Ja na moich tarczach mam teraz założony początek drugiego klocka a tarcz zostało może z 40-50%. Na tamtym klocku zroibłem ok. 10.000 km
No mam nadzieje że w miare wszystko wytłumaczyłem
BTW. jakby ktoś chciał to mam pare zestawików 320 i 345 na przód i 288 i 300 na tył nowe, używane, do wyboru do koloru
---------- Post dopisany at 10:54 ---------- Poprzedni post napisany at 10:53 ----------
P.S.
Wrzuce wam jako bonus filmik jak mi ładnie hamulce biją Już drugą przekładnie od tego szlag trafił ale to za chwile.
---------- Post dopisany at 11:07 ---------- Poprzedni post napisany at 10:54 ----------
tak było dwa tygodnie temu teraz jest gorzej