To ja wczoraj pierwszy raz w niemcowni zostałem zatrzymany przez policmajstrów, a wracałem z ludzikami busem z przyczepką która na domiar złego straciła obrysówkę i światło z jednej strony .
Wyskoczyła taka "Helga" zaczęła jak wścieknięta tarczki kontrolki czy nie grzebane itd. potem, że brak świateł ja nic po niemiecku ona coś tam szwargocze, a ja się gapie jak na wariata i wale do niej po polsku, że dopiero się spaliło . Potem jakiś drugi koleś chciał licencje i urlopówki ale jak wyciągałem to wyrzuciłem "złe" ale kolo zauważył i zaczął bus przeszukiwać za starymi tarczkami no ale nie mógł ich znaleźć, bo na bieżąco były likwidowane . Potem Helga dopatrzyła się na tarczce, że duża prędkość z przyczepką i dowaliła nam po 100€ na głowę, a żeby nam wyjaśnić to rysowała na karce auto plus przyczepkę i darła się, że u nich można tylko 80km/h a my tak kroiliśmy 100 -110 . A jak już podpisywaliśmy mandaty to mówiła, że my "Kubica" . Do reszty nic nam nie wystawili tylko powyrzucali nam te "złe" urlopówki i mówili, że to "gówno" i grose mandat w IDT:naughty: