Witam
Problem który wystąpił ostatnio po dłuższej jeździe i przegonieniu auta oraz staniu w korku.
Auto rechocze jak żaba. Po zgaszeniu i odpaleniu puszcza czarnego bąka. Ma 100% mocy, nic sie nie dusi.
Po zvagowaniu właściwie nic nie wyszło bo auto zachowywało się normalnie. Po zmierzeniu 3ciej grupy i zrobieniu testu EGR (kłęby dymu) żaba zdechła i jest cisza póki.
Wstępnie EGR będzie czyszczony w środę, macie może jeszcze jakieś pomysły?
We wtorek śmigam autem do Włoch i lekko się obawiam.