Ale i grill był i pogadane było Dużo rzeczy zostało więc za tydzień trza powtórzyć ale Panowie większa mobilizacja. Bo my mięcha nakupiliśmy grilla kupiliśmy, napoje były, godzine wcześniej trzeba było wyjechać, talerzyki, kubeczki, sztućce, chlebek, bułeczki kurna, a przyjechało w sumie 6 osób z czego 4 były najedzone..
Kto planuje być niech wpisze tutaj, to nic nie kosztuje, a zawsze będzie wiadomo co się dzieje.. Pokażmy, że Warszawa też żyje trochę życiem klubowym.
pzdr.
PS. Kamyk miło było poznać Cię osobiście