Witam
Opiszę swój problem, bo już nie radzę sobie. Zmieniałem jakiś czas temu tylny prawy zacisk z powodu zapieczenia tłoczka. Auto po demontażu zacisku stało kilka tygodni i nie wykluczone, że zapowietrzyło pompe ABSu. Zbiorniczek był praktycznie pusty. Po montażu nowego zacisku i wielu próbach odpowietrzania autem dało się jeździć ale pedał brał bardzo nisko. Zauważyłem, że chyba też wysprzęglik się zapowietrzył bo często jedynka mi zgrzyta przy wrzucaniu a nigdy tak nie było. Wczoraj wziąłem się za odpowietrzanie zestawem na podciśnienie. Odpowietrzyłem prawy tył, bez poprawy. Myślę, jak zapowietrzyło się wszystko to jadę dalej. Odessałem/ odpowietrzyłem lewy tył i eureka, hamulec twardszy i bierze zdecydowanie wyżej. Jazda testowa i po 10km lewy tył parzy. Felgi stalowej nie idzie dotknąć. Zaznaczam, że z tym kołem było wszystko ok, tylko odpowietrzyłem.
Rozebrałem ten zacisk dzisiaj i niby prowadnice chodzą lekko, tłoczek bez problemu się wkręca, linka ręcznego odbija. Mimo to tłoczek nasmarowałem, wkręca się lekko, prowadnice wyczyściłem, leciutko nasmarowałem dedykowanym smarem. Jazda testowa, 3km a koło gorące.
Podejrzewam, żę to przez brak płynu takie cyrki mi się dzieją teraz. Poradźcie, co teraz zrobic, jak podejść to tematu.