To zależy. Jeśli masz zamiar zostać z autem jeszcze dłuższy czas, a także dysponujesz środkami (chociaż 10k wydaje mi się naprawdę ostatecznością, to możliwe, że region ma znaczenie jeśli chodzi o koszt pracy), to warto pomyśleć o remoncie.
Kupno używanego silnika/samego słupka, szczególnie jeśli jest już poza autem, to spora loteria i nie ma żadnej pewności, że po miesiącu nie znajdziesz się w tej samej sytuacji. Na początek porozglądaj się w okolicy czy ktoś nie sprzedaje silnika, który jest jeszcze w aucie. Wtedy można nieco bardziej precyzyjnie określić jego stan i stopień ryzyka kupna takiego motoru.
Byłem w takiej samej sytuacji i ostatecznie zdecydowałem się na remont, po tym jak nie znalazłem nic godnego uwagi z używanych. Wleciały nowe pierścienie, panewki na korbach, świece, cewki, uszczelnienia i jakieś tam drobne rzeczy jeszcze i wyszło z robotą (1200zł) łącznie coś koło 6k chyba. Głowica była pęknięta i nie chciało mi się tracić czasu na szukanie używki w dobrym stanie, która i tak poleciałaby jeszcze do obróbki w zależności od potrzeb, więc zdecydowałem się na nowy zamiennik za 1500zł. Kilka tysięcy po zrobieniu tego wszystkiego i jest, odpukać, wszystko dobrze. Ostatnio nawet wpadły lekkie mody i na seryjnym k03, wtryskach z bexa i mapie wypluł 203KM i 313Nm.