Mi przy konfiguracji też sprzedawca powiedział, że "już nie trzeba spryskiwaczy w ksenonach". Sprawdziłem i okazało się, że mija się z prawdą. Prawo nadal wymaga, by źródła światła emitujące ponad 2000 lumenów posiadały poziomowanie i spryskiwacze. Więc VAG obchodzi ten przepis montując słabsze ksenony niż w poprzednich modelach i słabsze niż inne marki - 25W zamiast 35W. Podobnie ze "zwykłymi" LEDami - emitują poniżej 2000 lumenów czyli mniej więcej tyle, ile zwykły, nowoczesny halogen i dużo mniej, niż "stary" ksenon. Inna barwa światła i inna projekcja - skupienie wiązki - sprawia, że różnica nie jest specjalnie widoczna subiektywnie w przypadku świateł mijania "krótkich", choć bezpośrednie porównania wskazują słabość. Widać ją wyraźnie w "długich" czyli drogowych, gdzie ksenonom 25W i zwykłym LEDom zwyczajnie brakuje mocy.
Wyraźnie wydajniejsze od starych ksenonów 35W są tylko Matrixy (lub Led Top VW), dlatego mają i poziomowanie i spryskiwacze.
Najlepsze jest to, że VAG oszczędza nie na spryskiwaczach ale na systemach poziomowania - to jest stosunkowo droga rzecz i musi być niezawodna. Klient się cieszy, że nie musi dopłacać do spryskiwaczy choć za LED przepłaca koszmarnie, ale jeszcze nie wie, że dostaje mniej światła.