Może zacznę od początku. Przebieg auta to 300tys z czego mi wiadomo 70 tys na lpg. Na lpg silniejsze objawy na pb prawie niema ale da się wychwycić tyle, że na pb nie szarpie.
Zaczęło się tak:
Padł mi wtrysk pb tak podejrzewałem bo z rana tz na pb auto chodziło na 3 cylindry, zajechałem do mechanika celem zmiany wtrysku na nowy, mechanik założył nowy jednak dalej objawy takie same. Padła diagnoza winowajca lpg dodam że na gazie auto chodziło przed tą wizytą jak szatan bez żadnego przerywania czy cykania. Więc kazałem odłączyć lpg i o dziwo auto na pb chodziło już na 4cylindry bo niby ecu od gazu nie włączało 1go wtrysku pb. Zajechałem do gaziarza celem ponownego podłączenia i naprawy instalacji lpg więc i ten podłączył, zmienił jakąś cewkę na parowniku filtry przewody dodał 1 filtr cząstek czy jakoś tak i ku mojemu zdziwieniu zmienił mi listwę wtryskową lpg. Wcześniej była OMVL i to latało na tym fajnie a teraz jest taka jak widać na filmiku jakiś valtek czy coś takiego. Skasował mnie na prawie 600 plnów i jak odbierałem auto to już tak cykało. To mi powiedział tak"cewki są do wymiany i świece" zmieniłem i dalej tak samo jest tyle że na pb mnjejsze objawy i nie telepie autem przy przyspieszaniu, zmieniłem też moduł na filtrze powietrza i dalej to samo jest. Więc już niewiem albo przypadek albo elektronika albo zkatowali mi w gazowni auto i uwalili ten zawór:(