Pojechałem do zakładu gdzie dawałem auto usłyszałem, że oni zbieżność dają pod wykonawcy do robienia zawsze. Telefon do nich, że zbieżność źle zrobiona proszę przyjechać sprawdzimy. Przyjeżdżam pytam czy przy ustawieniach była kierownica zablokowana. Miły pan mówi, że on od tylu lat robi zbieżność i nigdy nie było reklamacji i przekonuje mnie, że raczej wszystko jest zrobione dobrze. Skoro On mi sugeruje, że wszystko zrobił dobrze to mówię, zapraszam na przejażdżkę ale to on prowadzi samochód i jeżeli będzie ściągało auto w prawo i podczas jazdy na wprost z kierownica w pozycji "0" samochód mu wjedzie do rowu to oni płacą za wszystkie szkody. Oczywiście pan nie chciał się przejechać, wszedl pod auto ustawił i powiedział "no fajtycznie było źle". Ani przepraszam ani pocałuj mnie w dupe tylko robię to tyle lat, że to nie możliwe żeby coś było źle.