właśnie raczej nie wydaje mi się żeby mnie poprostu chcieli z kasy wydoić, bo z rozmów przed, w trakcie i zaraz po zakupie, wydawali się ludźmi na jakimś tam poziomie, akurat byłem zabiegany gdy zgodnie z umową chcieli żeby zwrócić za tą wcześniejszą naprawę, i jak po dwóch tygodniach zrobiłem im przelew to zadzwonili i podziękowali - zresztą doinwestowali ją w ciągu miesiąca chyba 5-6k (dwa komplety opon, felgi na zimę). Na razie ich olałem i jestem w miarę spokojny - bo bądź co bądź mam czyste sumienie (ciekawe tylko czy w razie "W" będzie to miało znaczenie:) )
----
rozmawiałem dziś z mamą tego kolesia który kupił ode mnie bmw, i tamta rozmowa była przeprowadzona w efekcie narastającej frustracji - nie chcą już niczego ode mnie - chcieli tylko żebym wiedział, się okazało że cała lewa strona była bita + wzmocnienia przednie są z jakiegoś innego modelu 3er. temat w sumie do zamknięcia, dziękuję wszystkim za odpowiedzi.