Ostatnio oglądałem a4 b6 sprowadzone z Niemiec, na początku myślałem że ma znacznie przekręcony licznik na tablicach 146 tys. (książka serwisowa była ale wiadomo jak to jest). Auto miało wytarte przyciski od klimy, pokrętło od świateł, mocno wytarta kierownica, pedał gazu i sprzęgła również. Postanowiłem je sprawdzic w serwisie po nr. VIN i fakt miało taki przebieg (byłem w wielkim szoku). Czy możliwe że nasi zachodni sąsiedzi zmieniali coś w historii serwisowej przed sprzedażą auta ? Czy jest to raczej nierealne żeby coś takiego mogło byc zrobione ? Dodam jeszcze że wszystkie przeglądy się zgadzają, wyciąg z serwisu ma 10 stron formatu A4 więc jest tego troche. W sumie są wszystkie wymiany które zgadzają się z książką (czyli daty, użyte podzespoły itp.) realne ?