Senna nie musiał zginąć w tym wypadku... Gdyby nie został trafiony elementem wahacza razem z kołem, to przeżyłby. Ale niestety, tak miało najwyraźniej być, kilka lat później Hakkinen został trafiony w podobny sposób i nic mu się nie stało, nie były potrzebne wcale duże zmiany aby zabazpieczyć kierowców.
I nie ma co porównywać bezpieczeństwa w bolidach sprzed 15 lat z dzisiejszymi, wystarczy popatrzeć jak wyglądało F1 40 lat temu...