Bedziemy jezdzic jak w Afganistanie.. kazdy sobie..
Co do eLek. Badzmy wyrozumiali, kazdy sie kiedys uczyl. Ale nie moge zrozumiec jednego..
Czemu do jasnej ciasnej, instruktorzy puszczaja na miasto kursantow, ktorzy nie potrafia ruszac..? :wallbash: Przeciez to powoduje niebezpieczenstwo..
Jeszcze raz podkreslam, to nie wina kursanta, lecz instruktora.
Co stoi na przeszkodzie zeby wziac takiego potencjalnego nowego kierowce gdzies na jakas rzadko uczesczana wioske i nawet przez 2 lekcje uczyc go ruszac..? Nawet spalic do konca sprzeglo (placisz to wymagaj), ale nauczyc..
Wszystko sie robi na odpieprz..