Oddałem dzisiaj tej pannie dowód i umowę, przy okazji sobie trochę pogadaliśmy - śmieszna dziewczyna, taka niezależna, etc - nie mój typ, ale na kawę bym się mógł umówić w zasadzie Rozwaliło mnie jej zdanie "ja myślałam, że jak pójdę na politechnikę, to na moim kierunku będzie pełno facetów, a tu zonk!" jeszcze dowiedziałem się paru ciekawych rzeczy na jej temat:) A tak na marginesie... PZU nawet nie chce mi rzeczoznawcy wysłać - wszystko załatwione na telefon i chyba mi odszkodowanie wypłacą w przeciągu kilku dni...