I zobaczył Bóg, że to jest piękne!
I nazwał to "cycki".
Pokłócili się dyrektorzy amerykańskiego i rosyjskiego lunaparku,
który z nich ma bardziej przerażającą komnatę strachu. Pojechał
dyrektor rosyjski do wesolego miasteczka w USA, wszedł do komnaty strachu,
a tam - szkielety, wampiry, zjawy, słowem - banał. Przyjechał Amerykanin
do rosyjskiego parku rozrywki, wszedł do komnaty strachu, a tam - długi,
ciemny korytarz, na końcu którego siedzi Gruzin i trzyma zapaloną
świeczkę:
- D*pa myta? - pyta Gruzin i gasi śweczkę.
:polew: :polew: