Skocz do zawartości

mcm

Klubowicze
  • Postów

    3482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mcm

  1. [h=5]Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi: -Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm... -Dziadku Onanie, nie umieraj![/h]
  2. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    tomaszu ja pisalem że bede dopiero za tydzień w Polsce wiec chyba umowimy sie na przyszly piatek
  3. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    Srebrno-pomarańczowa. Wygląda mniej więcej tak: http://databikes.com/imgs/a/c/h/x/s/yamaha__yzf_600_r_thundercat_2002_3_lgw.jpg podoba mi sie malowanie musimy sie dogadac , muszę tylko jakoś żonke przekonać
  4. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    podjedź to obgadamy temat
  5. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    Raczej na słabszy.. ---------- Post dopisany at 23:21 ---------- Poprzedni post napisany at 23:20 ---------- Jedyne 7.000,- PLN bede w dlugi weekend pogadamy, ale jestem zainteresowany, a co ty masz konkretnie ?
  6. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    ile chcesz ?
  7. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    przylatuję 30 kwietnia do Polandii na dlugi weekend wiec może 3 go maja w piątek cos wymyslimy
  8. [h=5]Alkohol nie rozwiąże twoich problemów. Ale, z drugiej strony, mleko też nie...[/h] ---------- Post dopisany at 19:55 ---------- Poprzedni post napisany at 19:55 ---------- [h=5]Zięć spotyka teściową: - A mama dziś bez stanika? - A ty skąd to wiesz, do cholery? - dziwi się teściowa zerkając na swoją grubą bluzkę. A zięć na to: - Bo się mamusi zmarszczki na twarzy i szyi wygładziły.[/h] ---------- Post dopisany at 19:56 ---------- Poprzedni post napisany at 19:55 ---------- [h=5]Dzwoni księgowa do Miodka i pyta: - Przepraszam, czy "zarac**je" to poprawna forma wypowiedzi? Miodek na to: - Wie pani, poprawna, ale lepiej byłoby powiedzieć "panowie, proszę poczekać".[/h]
  9. [h=5]- Dzień dobry, proszę pana, nie mogę się zalogować. Czy może mi pan powiedzieć jakie ja mam hasło? - Nie. - Dlaczego nie! Przecież jesteście po to żeby pomagać! - Nie mogę, ponieważ nie ma takiej możliwości technicznej. - To jakiś do d*py system macie albo z pana taki fachowiec! U kolegi z pracy tam mogą odczytać i nie robią takich szopek jak wy. - W takim razie u kolegi w pracy mają system, który nie jest bezpieczny albo zmieniają sami hasła za użytkowników, co na jedno wychodzi. - Ale można! Więc niech mi pan powie jakie ja mam i nie dyskutuje. - Ok proszę pana, już tłumaczę. System jaki my używamy stosuje odpowiednie algorytmy szyfrowania haseł. Algorytm ten zapewnia to, że nawet jeżeli ktoś dokopie się do zakodowanego hasła to nie można go odtworzyć i odczytać. - Co mi pan za głupoty pieprzy, myśli pan, że w to uwierzę? Jakim cudem w takim razie te hasła by działały jakby ich odczytać nie można było! Idiotę pan ze mnie robi! - ... aby porównać hasło, które pan wpisuje z tym, co jest zapisane, koduje się go w ten sam sposób i porównuje, czy oba zaszyfrowane wyglądają tak samo. Jak wyglądają identycznie to jest OK. - Dalej pan ze mnie idiotę robi!? Szyfrowanie, którego nie można odszyfrować. Jest pan bezczelny, zresztą tak jak wy wszyscy w dziale. Wszyscy się na was skarżą! - Proponuję panu zatem zostać kryptografem. Najwięksi geniusze matematyki głowili się właśnie nad tym jak to zrobić, żeby było jak mówię. Jeżeli jest pan lepszy od nich, to marnuje się pan u nas w pracy. Myślę, że Pentagon i NASA przyjmą pana z otwartymi rękami i dadzą pensję sześciocyfrową. - Bez sensu jest ta dyskusja! Proszę mi powiedzieć jakie ja mam hasło. - Właśnie tłumaczyłem panu, że nie mogę. Mogę tylko zmienić na siłę na nowe, ale odczytać nie mogę. - Więc proszę zmienić! - Zapraszam do nas, hasła zmienia się wyłącznie u nas w pokoju i robi to sam użytkownik. My nie chcemy znać pana hasła. - Co za, k**wa, bezczelność!!!!!!! Po kilkunastu minutach. - Przyszedłem zmienić to hasło. - Pana godność? - Zdzicho Bejzik. - Ma pan przy sobie jakiś dowód tożsamości? - Chyba pan żartuje! - Nie, jest prawie 2000 pracowników w firmie, nie znam wszystkich, a jak nie mam pewności, że pan jest tą osobą za którą się podaje, to niestety hasła nie zmienimy. Konta z hasłami zgodnie z regulaminem i procedurami zatwierdzonymi przez dyrekcję są własnością WYŁĄCZNIE osoby, dla której zostały stworzone. - Co za cholerna złośliwość! Proszę, teraz już pan zmieni? - Tak, proszę usiąść i wpisać swoje hasło, nic nie będzie widać na ekranie, ale proszę wpisać. Proszę wpisać hasło zgodnie z zasadą jaka jest w instrukcji. - Popieprzona ta wasza instrukcja... - ... wyraźnie jest napisane, że minimum 8 znaków, przynajmniej jedna litera duża, przynajmniej jedna mała i przynajmniej jedna cyfra.... - ... nic z tego nie rozumiem, proszę po ludzku to powiedzieć, a nie wymyślać głupoty! Zawsze jest pan taki złośliwy? - Nie, dopiero mogę. - A teraz pan jeszcze nie jest? - OK, hasło powinno zawierać minimum 26 znaków, nie może znajdować się w żadnym słowniku dostępnym na rynku, nieparzyste samogłoski powinny być pisane wielką literą, a co trzecia parzysta przed akcentem powinna być poprzedzona tyldą i hasło dodatkowo powinno zawierać takie znaki jak hasz, ampersant, at lub inne specjalne, system ponadto pamięta 100 poprzednich haseł więc nie może pan zastosować takiego, które pan używał na przestrzeni ostatnich około 8 lat. - Co!!!!!!!!!!!!!! - To teraz niech Pan posłucha. Mam już dosyć pana chamstwa i upierdliwości. Zachowuje się pan jak rozbestwiony zmanierowany bachor. Na oko widzę, że jest pan młodszy ode mnie, a traktuje mnie pan jak gówniarza. Wypraszam to sobie. A jak powie pan jeszcze jedno obraźliwe zdanie, to wtedy dopiero panu pokażę jak potrafię być złośliwy... zgodnie z obowiązującymi regulaminami w firmie i prawem! - Ale ja jestem doktorem, a pan tylko.... - Jest pan chamskim ignorantem. Jest pan tylko lekarzem, a doktorem pan będzie jak pan napisze stosowną pracę i przeprowadzi przewód, a na to się nie zanosi jeżeli nie potrafi pan zrozumieć tego, co napisane jest w zarządzeniu. I niech się pan spieszy żeby zdążyć przede mną. A jakby pan chciał jeszcze coś powiedzieć, to proszę zerknąć na to. To jest wykaz stron porno, które pan odwiedzał tylko w ostatnim miesiącu. Ma pan dość nietypowe upodobania, nawet jak na porno. Były dni kiedy na takich stronach spędził pan więcej niż 6 godzin! Jeżeli chce pan coś więcej powiedzieć, to radziłbym się mocno zastanowić, więcej ostrzegać nie będę. - .... to mówi pan, że opis zmiany haseł jest w tym regulaminie, co go podpisałem? - Tak. - W takim razie dziękuję i przepraszam za kłopot....[/h] ---------- Post dopisany at 19:38 ---------- Poprzedni post napisany at 19:26 ---------- [h=5]Szkoła podstawowa, wczesne nauczanie. Nauczycielka porusza temat ludzkiej seksualności. Pyta dzieci, czy spotkały się kiedykolwiek z czymś, co byłoby związane z seksem. Pierwsza zgłasza się Zosia: - Ja widziałam film o kobiecie, która miała dziecko. - Tak, to jak najbardziej temat związany z seksem. Ktoś jeszcze? Zgłasza się Marysia: - A ja widziałam program w TV o ludziach, którzy planują się pobrać. - O, to drugi doskonały przykład, może jeszcze - zachęca nauczycielka. Zgłasza się Jasiu: - A ja widziałem western, na którym kilku groźnych Indian zaczaiło się na Johna Wayne'a, a on od razu wystrzelał połowę z nich... - Doprawdy ta historia nie ma nic wspólnego z życiem seksualnym, Jasiu - przerywa nauczycielka. - Owszem ma. - ciągnie dalej Jasiu - Druga połowa Indian zrozumiała, że John Wayne się nie pie*doli![/h] ---------- Post dopisany at 19:39 ---------- Poprzedni post napisany at 19:38 ---------- [h=5]Najskrytsze marzenia mężczyzny: 1. córka na okładce "Cosmopolitan" 2. Syn na okładce "Przeglądu Sportowego" 3. Kochanka na rozkładówce "Playboya" 4. Żona w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"...[/h] ---------- Post dopisany at 19:43 ---------- Poprzedni post napisany at 19:39 ---------- [h=5]Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik namawia dziewczynę na prostą grę: będą zadawać sobie pytania i jeśli ktoś nie zna odpowiedzi - płaci 50 zł. Blondynka nie ma ochoty, ale prawnik nie daje za wygraną i proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 50 zł, jeśli on nie będzie potrafił odpowiedzieć na pytanie - płaci 5000 zł. Blondynka się zgadza. Prawnik zadaje pierwsze pytanie: - Jaka jest odległość pomiędzy Marsem i Ziemią? Blondynka wyciąga 50 zł. Nie zna odpowiedzi. - Teraz moja kolej - mówi blondynka. - Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech? Prawnik myśli, myśli. Nic. Po jakimś czasie poddaje się, wypisuje czek na 5000 zł. Blondynka bierze czek, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jednak jest ciekawy odpowiedzi i pyta: - No, ale co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach a schodzi na trzech? Blondynka się odwraca i wyciąga banknot 50 zł.[/h] ---------- Post dopisany at 19:51 ---------- Poprzedni post napisany at 19:43 ---------- [h=5]Co to są alimenty? - To najlepszy dowód na to, że kobiety czerpią zyski nawet z własnych błędów.[/h] ---------- Post dopisany at 19:52 ---------- Poprzedni post napisany at 19:51 ---------- [h=5]Bankier z Cypru, aby nie zbankrutować - otworzył burdel. Wchodzi pierwszy klient: - Ile? - W d*pę 300, w usta - 200 euro. - A tradycyjnie? - Nie da rady. Na razie jestem sam...[/h]
  10. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    [h=5]Najskrytsze marzenia mężczyzny: 1. córka na okładce "Cosmopolitan" 2. Syn na okładce "Przeglądu Sportowego" 3. Kochanka na rozkładówce "Playboya" 4. Żona w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"...[/h]
  11. [h=5]Zebrał wódz koreański Kim Dzong Un całą swoją radę na naradę wojenną: - Koreańczycy! Jesteśmy wielkim narodem? - Taaaaak! - To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym? - Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!! Ścięli toporkami największą sosne w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, koreańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety. - Gdzie ją wystrzelimy? - Na Nowy Jork! - A dlaczego na Nowy Jork? - Innych amerykańskich miast nie znamy... Napisali na rakiecie "Na Nowy Jork", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie p.....!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz otrzepuje się z kurzu i mówi: - Ja p....!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Nowym Jorku???[/h] ---------- Post dopisany at 12:33 ---------- Poprzedni post napisany at 12:30 ---------- [h=5]Hit na poranek: Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan. Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EUR. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy. - Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała? Klientka na to: - Całkiem prosto. Zakładam się. - Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co? Starsza pani odpowiada: - Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe! Prezes zaśmiał się głośno i powiedział: - Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić. - Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną? - Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o kupę pieniędzy). - zakładam się, o 250.000 EUR, że moje jaja nie są kwadratowe. Starsza pani odpowiada: - Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku? - Jasne - prezes wykazał zrozumienie. Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100-procentową pewność. Wygra ten zakład. Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 250.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj. - No dobrze - odpowiedział prezes. - 250.000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać. Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Prezes pyta więc kobietę: - Co się stało z tym pani prawnikiem? Na to ona: - Nic, założyłam się z nim tylko o 1.000.000 EUR, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.[/h] ---------- Post dopisany at 12:39 ---------- Poprzedni post napisany at 12:33 ---------- [h=5]Sobota przed Wielkanocą. Dzieci podnoszą koszyki ze święconką do góry, ksiądz bierze do ręki kropidło i w tym samym momencie facet w pierwszym rzędzie rozpina rozporek i wyciąga swój interes w stronę księdza. Policja, areszt, rozprawa. - Co oskarżony ma na swoją obronę? - Gram korespondencyjnie w szachy, wysoki sądzie. - A co to ma wspólnego ze sprawą? - Radziłem się znajomego i powiedział mi, że jeszcze mam szansę wygrać partię, ale będę musiał poświęcić konia![/h]
  12. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    Robercik jestem w do konca tygodnia w domu podlecialbym z tym zerzakiem w passacie żonki kiedy ?
  13. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

  14. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    ulica jakaś ?
  15. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    Siema pany potrzebuje ogarnietego mechaniora od automatów ?
  16. [h=5]Na jednej z uliczek olsztyńskiej starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studenta z UWM. - Aaaaaaa - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Ratusz? Macie pobiec co siłtam i z powrotem. Zjem tego, który przybiegnie ostatni. Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po jakimś czasie przybiega zdyszany poseł. - A gdzie student? - pyta smok Parlamentarzysta ciężko dyszy: - Powiedział, że on to pie*doli i poszedł do domu.[/h] ---------- Post dopisany at 00:33 ---------- Poprzedni post napisany at 00:28 ---------- [h=5]Rozmawia dwóch pilotów w kabinie samolotu o nowej stewardesie, zapominając, że mikrofon jest włączony: - Najpierw wypijemy kawę, potem przelecimy tę nową stewardesę. Stewardesa słysząc to biegnie do kabiny pilotów, aby im powiedzieć, że mają włączony mikrofon. Potyka się i upada na podłogę. Na to siedzący obok pasażer: - Spokojnie ku*wo, przecież powiedzieli, że najpierw wypiją kawę...[/h]
  17. [h=5]Pani pyta się dzieci w szkole co jest najszybsze na świecie: - Samochód! - Samolot! - Rakieta! W końcu do głosu dochodzi Krzysiu: - Myśl! Bo kiedy pomyślę o Paryżu, to już tam jestem! Pani bardzo spodobał się pomysł Krzysia i już zaczyna go chwalić, kiedy wcina się Jasiu: - Mój ojciec! Bo wczoraj podsłuchałem jak mówił do mamy w sypialni, że się spuścił szybciej niż myślał.[/h] ---------- Post dopisany at 18:17 ---------- Poprzedni post napisany at 18:17 ---------- [h=5]Niewielkie miasteczko w Alabamie. Na środku ulicy leży martwy Murzyn. Rozwalona bejsbolem głowa, osiem ran postrzałowych na tułowiu, połamane ręce i nogi. Szeryf patrzy na zwłoki, kiwa głową i mówi: - Dwadzieścia lat jestem szeryfem i tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem![/h] ---------- Post dopisany at 18:18 ---------- Poprzedni post napisany at 18:17 ---------- [h=5]Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy: - Panie, zabijesz pan człowieka! - To się pan odsuń![/h] ---------- Post dopisany at 18:21 ---------- Poprzedni post napisany at 18:18 ---------- [h=5]Spotyka się na ulicy dwóch kolegów. Jeden mówi do drugiego: - Ty, ty lubisz trójkąty? - Wiesz, no pewnie że lubię... - To zapieprzaj do domu, może jeszcze zdążysz.[/h] ---------- Post dopisany at 18:21 ---------- Poprzedni post napisany at 18:21 ---------- [h=5]Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to: - Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc go pyta dlaczego? Synek na to: - Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pie**olnięty, żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka.[/h]
  18. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    [h=5]Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek w oczach żołnierzy. Myśli sobie - k***a, rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku. Kapitan więc postanawia ich umotywować i krzyczy: - Żołnierze! W Afganistanie albo my ich albo oni nas Daję k***a 100 dolarów za każdą głowę Afgana. W oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać. Samolot powoli zniża się do lądowania, a żołnierze drą sie jak zwierzęta, w oczach amok. Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi. Tylna część samolotu się otwiera, żołnierze wypadają i jak charty poszli w pola ..... Kapitan myśli: - Co to k***a było?! Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł .... Krzyczy: - Co wyście k***a narobili?! A żołnierze - Ale panie kapitanie sam pan mówił 100 za głowę. Kapitan przerażony - To było k***a dopiero międzylądowanie w Krakowie...[/h]
  19. [h=5]Polska armia leci do Afganistanu. Na pokład samolotu odlatującego z Warszawy wchodzą żołnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauważa smutek w oczach żołnierzy. Myśli sobie - k***a, rozklejają mi się, z takich żołnierzy nie będzie pożytku. Kapitan więc postanawia ich umotywować i krzyczy: - Żołnierze! W Afganistanie albo my ich albo oni nas Daję k***a 100 dolarów za każdą głowę Afgana. W oczach żołnierzy pokazuje się radość, ekstaza i chęć walki Zaczynają wznosić wojenne okrzyki i razem się nakręcać. Samolot powoli zniża się do lądowania, a żołnierze drą sie jak zwierzęta, w oczach amok. Kapitan coś tam do nich jeszcze krzyczy, ale oni już nie słuchają, chcą krwi. Tylna część samolotu się otwiera, żołnierze wypadają i jak charty poszli w pola ..... Kapitan myśli: - Co to k***a było?! Po godzinie wracają, worki pełne głów, na bagnetach głowy. Kapitan aż przysiadł .... Krzyczy: - Co wyście k***a narobili?! A żołnierze - Ale panie kapitanie sam pan mówił 100 za głowę. Kapitan przerażony - To było k***a dopiero międzylądowanie w Krakowie...[/h]
  20. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    i magiczny czerwony guziczek w galce PS. nastepna dobra opinia o twojej robocie - ojciec zadowolony POZDRO
  21. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    [h=5]Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak: - Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać. - ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem. - Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz...[/h]
  22. [h=5]Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak: - Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać. - ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem. - Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz...[/h]
  23. [h=5]Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer. Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny. Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy: - Chciałbym teraz poprowadzić. Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież. - Zgoda - powiedział i przesiedli się. Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon. Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą. Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant. Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka. - Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno. - Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio. - Halo centrala? Dajcie komisarza! - Tu komisarz, o co chodzi? - Zatrzymałem osobistość... co robić? - Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony. - Nie.. - Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę. - Nie... - Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości. - Nie wiem, ale papież jest jego szoferem...[/h] ---------- Post dopisany 03-04-2013 at 00:15 ---------- Poprzedni post napisany 02-04-2013 at 22:00 ---------- [h=5]Do dziś pamiętam mój “pierwszy raz” z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie… Spojrzała się na mnie przerażona: “Jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie” i podniosłem kciuk, by jej pokazać.[/h] ---------- Post dopisany at 00:18 ---------- Poprzedni post napisany at 00:15 ---------- [h=5]- A ja swoją cnotę straciłam bezboleśnie... - ? - Jak go wyjął, to pękła ze śmiechu! [/h] ---------- Post dopisany at 00:20 ---------- Poprzedni post napisany at 00:18 ---------- [h=5]- Dlaczego króliki nie robią hałasu w czasie seksu? - Bo mają puchate jajka.[/h] ---------- Post dopisany at 00:21 ---------- Poprzedni post napisany at 00:20 ---------- [h=5]Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz! - Dlaczego?! Pytają tamci. A on na to: - Dziura... po prostu dziura![/h]
  24. mcm

    SPOTY RADOMSKIE

    kabelek do plusa aku, zdjąc fajke ze swiecy i dotykać jak bedzie iskrzyć znaczy dziala jak nie to padnieta, albo wykrecać i sprawdzac czy jarzą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...