Otóż w dniu dzisiejszym zakupiłem szarą Szczałę, nie przeciętne auto za śmieszne pieniądze. Co prawda moja OOOO nie doczekała się jakoś wątku na forum, ale wszystko jeszcze przed nami, będzie coś lepszego będzie wątek.
Historia szarej Szczały jest krótka. W piątkowy wieczór usiadłem przed alledrogo i postanowilem że trzeba kupić jakiegoś trupa(klekota) bo przecież firmowe paliwo nie może się marnować
Znalazłem to:
Małe "zwinne" do pomykania po miejskiej warszawskiej dżungli.
1.8 diesel, aż 60KM, 5 drzwi, z 96' roku a więc wiadomo i rdza się pojawia.. Ile tym pojezdzę? Hmm.. na chwilę obecną pewnie dopóki pracuję i mam firmowe paliwo.. A poźniej? Zobaczymy
Na obecną chwilę do wymiany są amorki i trzeba zajrzeć w układ hamulcowy bo przy mocniejszym pierdzielnięciu w pedał hamulca znosi go na prawą stronę.
Jeżeli ten samochód ze mną zostanie dłużej to może i jakieś mody się pojawią..
Może jakiś zawias i jakieś konkretniejsze kółeczka, sciema szybek.. może jakieś konkretniejsze malowanie i moze jakiś spojlerek. Do tego napewno zmiana oświetlenia wewnętrznego na LED, zmiana podświetlenia licznika i zegara na białe LED.
Reszta fotek etc. wkrótce.