Nawiązując do tematu.
Pytane brzmi jaką masz frajdę w podróżowania autem typu "najtańszy kajtek" który ma w najlepszym przypadku 100KM i waży prawie tyle co A5 B5? Wolę starym parchem jezdzić i mieć frajdę z tego, niż nudną nówką i się wkurzać, że pod górke nie ma już czym depnąć żeby wyprzedzić i co z tego , że cisza spokój , pachnie ładnie jak ma się wrażenie, że się traci życie w takim plastiku, zero frajdy.