Witam ponownie :>
Nie chciałem zakładać nowego wątku gdyż sprawa dotyczy tej samej klimatyzacji którą będę naprawiał już 3 raz .
Otóż po wymianie skraplacza (nie markowy - z allegro) w 2008 roku miałem chwile spokoju i cieszyłem się chłodnym powietrzem w kabinie samochodu. Następnego roku okazało się, że czynnik uciekł z układu przez ową chłodnice, więc postanowiłem ją pospawać w pewnym zakładzie, myśląc że wszytko będzie ok i będę miał trochę spokoju. Wszystko było w porządku aż do teraz, gdy zaczęły się cieplejsze dni, uruchomiłem klimatyzację, a na panelu klimatronika wyskoczył mi błąd - 22.1 czyli brak czynnika w układzie .
Podejrzewam ze znowu powstała jakaś nieszczelność przy chłodnicy i czynnik uciekł...
No i teraz pytanie, czy istnieje możliwość wymiany chłodnicy klimatyzacji samemu? Nie chce pakować się w dodatkowe koszta, po prostu wymieniłbym chłodnice sam i pojechał tylko na nabicie klimy oszczędzając w ten sposób parę groszy.
Ewentualnie jaką chłodnicę zakupić abym nie musiał jej naprawiać/wymieniać w następnym roku?