Wczoraj trafiły mi sie za***iste walentynki
Po robocie tel od Stanleya Seniora czy jedziemy na narty. Długo się nie namyślając zawinąłem się z roboty, narty na auta i wio
Pojechalismy na Czarny Groń i o dziwio warunki za***iste. Miało być lajtowo, ale znacie mojego Ojca, nogi mnie tak napierdalają, że aż miło
W domu z powrotem o 23
Tak więc, Kochana Żono, jeżeli to przweczytasz - sorry, że tak wyszło :decayed: