Skocz do zawartości

leniwiec

Pasjonat
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez leniwiec

  1. miałem to samo, gdy był zimny to skwierczało, a po jakimś czasie przestawało. Wymiana napinacza paska wielorolkowego rozwiązała sprawę.
  2. najlepiej będzie jak poczytasz tutaj http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=18478.0 bo za dużo by pisać co i jak Po podpięciu na chwile na biegu jałowym mozna dowiedzieć się np: o kące wtrysku, stanie wtryskiwaczy ( czy wszystkie pracują i jakie mają korekcje) i wiele innych rzeczy
  3. Najlepiej diagnozować metodą dedukcji. - Sprawdzić świece żarowe czy sprawne - sprawdzić ustawienia znaków rozrządu (chwilka roboty, a jedna opcja może zostać wykluczona) - jesli masz możliwość to pożyczyć manometr do spr kompresji (wszystko tutaj może sie wyjaśnić) - do d*py ropka (może jakiś "szlam" został zalany :gwizdanie:) - no i tak jak piszą inni pompa, wtryski itd[br]Dopisany: 10 Grudzień 2010, 19:59_________________________________________________A najlepiej podpiąć na chwile VAG-a jeśli nie chcesz aby długo pracował w takim stanie - Prawde Ci powie.. i nie będzie trzeba wróżyć z fusów
  4. no problem nie mały Ja bym spróbował jeszcze czymś takim http://www.sklep.imbth.com.pl/?cmd=prod&prod_id=451 jeśli coś podobnego posiadasz. Złapać za główkę, mocno zacisnąć, zaprzeć się ciągnąc do góry i jednocześnie kręcąc. A nuż sie uda Ciasno tam jest, lecz może jakieś nieduże szczypczyki zaciskowe podejdą. Próbować
  5. przeziesz jak grochem o ściane ktoś z innego forum napisał że wcześniej łapał temp po 1-1.5 km teraz po 500 metrach. Ale Ty nawet tak prostej żeczy nie rozumiesz co to znaczy "łapie temperature". Lektóra z podsatwówki sie kłania. Ciepło z kratek to sobie może leciec nawet gdy wskazówka temp nie drgnie. Nie trzeba miec takiego kadeta i żadnego innego aby wiedziec co w trawie piszczy. Wystarczyło się troche uczyc w szkole aby logicznie myślec a nie łamac prawa fizyki swoimi wypowiedziami na temat 90 stopni po przejechaniu niecałego kilometrze. Inni czytający w tym wątku pewnie mają ładny ubaw, aż boki zrywają. Pozdrawiam Cię i życzę Wesłołych Świąt.
  6. Wg tego co napisałeś i przytoczyłeś słowa z innego forum to jak najbardziej sie zgodze, że po przejechaniu 500 m może leciec ciepławe powietrze, a temp 90 stopni łapie po 2 -2,5 km. Miałem podobnie w innym aucie. Ale Ty bijesz wypowiedzi przytoczone w cytatach z innych forów na łeb na szyje, bo twój GSI po niecałym kilometrze na blacie miał 90 stopni, a gorące pow (nie ciepłe, tylko gorące) leciało po 300 m jazdy. No różnica jest powalająca z tymi z innego forum. Sprowadzam sie tutaj do tego że głupio i bzdure palnełeś o tym niecałym kilometrze, ale Ty idziesz w zaparte i za wsszelką cene chcesz coś udowodnic że masz racje z tym niecałym kilometrem
  7. Kolego ale du..sz Fleki.... Jak BYK piszesz głupoty a teraz kręcisz kota ogonem i o jakimś tam doradzaniu wyskakujesz jak filip z konopji. Głupio piszesz i tyle. Zadałem Ci pytanie abyś znalazł mi osobe na tym forum która potwierdzi woją teorie o osiągnięciu temp 90 stopni po przejechaniu niecałego kilometra. NO ZNAJDZ TAKĄ. I nie pisz jakiś tam frazesów, i porównań. Dla mnie ta rozmowa jest skończona. Nie bedę rozmawiac z osoba wszystko najlepiej wiedzącą i nie dającą sobie przemówic. narazie i pozdrawiam[br]Dopisany: 10 Grudzień 2010, 11:05_________________________________________________ To pusisz byc prze BYK skoro 300 metrów niesiesz kadeta GSI na plecach przez 6 minut I według tego co piszesz leci gorące powietrze Pozazdrościc. The End
  8. gwint w połowie wykręcony? czy jak
  9. Najbezpieczniej to rozebrac. Na 3 świeczkach bym nie jeździł. Są jeszcze takie specialne narzynki do odkręcania śrub. Najpierw trzeba by było nawiercic otwór o odpowiednim Fi a następnie wkręcic narzynke i próbowac odkręcic. Moze akurat sie uda i nie będzie trzeba demontowac głowicy
  10. [br]Dopisany: 09 Grudzień 2010, 22:56_________________________________________________ale Ty jesteś uparty i w dodatku przyznac sie nie chcesz że głupio i pod wpływem emocji to napisałeś.Wogóle co Ty piszesz teraz o jakimś postoju? wyraznie jak byk pare postów wyżej napisałes ze twoj stary kadet GSI osiągał temp 90 stopni po niecałym kilometrze a gorące powietrze leciało po 300 metrach jazdy !!!!!!!! To po jakiego grzyba teraz piszesz o pracujacym silniku na postoju !!!!! Zapytaj sie każdego na tym forum czy jest możliwośc aby GSI, TSI jeden kicz jaki motor, osiągnoł temperature roboczą po przejechaniu 900 m? No zapytaj sie. Bo takie głupoty wypisujesz. Chyba że grzejesz go te 6 -12 min na postoju i dopiero jedziesz. A pużniej sie wymondrzasz że po niecałym kilometrze miałeś 90 stopni. Nie wiem i nie chce dociekac z kad Ty tą teorie to wziołeś. Ale jeśli tak masz innym doradzac to bój sie Boże
  11. Więc sam sobie przeczysz bo pierw piszesz że łapie 90 stopni poniżej kilometra, teraz że od 6 do 12 min w zimię. A wiesz ile można Km w ciągu 8 min zrobić. Według tego co pisałeś i co piszesz to niecały kilometr twój Kadet GSI jechał od 6 - 12 minut. Z tego co widze to idziesz w zaparte. Inni znają się na jednych rzeczach lepiej a na drugich gorzej. Ty kolego jesteś z tych wszech wiedzących. "Trolowałem" bo próbujesz doradzić innym a sam głupote palnełeś Pozdrawiam
  12. Kolego jesteś mądrzejszy niż Fizyka razem wzieta. Po niecałym kilometrze 90 stopni :polew: hehe i to pewnie przy -20, Dobre. Jeździłem wieloma samochodami z różnymi silnikami ale Twój Kadet gsi bije je na łeb na szyje.
  13. a u mnie od jakiś 5 miesięcy bardzo dziwne spalanie i to chyba od kąt założyłem nowe gumy - tak mi się wydaje Trasa - 6 (nie ważne ile jadę, 130 czy 110, w trasie pali tyle samo co po mieście ) Miasto - 6 tragedii nie ma, tylko bardzo dzifna sprawa że tyle samo Ogólnie to 1000 kk na baku wytargam
  14. a spróbuj do tego czujnika który jest w ECU podpiąć wężyk a do tego wężyka strzykawkę (ale bez igły) i odessij ją. U mnie dość trochę oleju wyleciało po 2-3 odsysaniach :gwizdanie:, a po tym zabiegu błąd mi już nie wyskakuje i autko jakby lżej pracowało. Spróbować nie zaszkodzi Wcześniej przeczyszczałem sam ten przewód i zakupiłem nowe wężyki lecz nic to nie dało. Dopiero odessanie z tego czujnika pomogło
  15. Spreżania nie sprawdzałem, nie mam do tego sprzętu. Teraz zastanawia mnie ten czujnik ciśnienia Atmosferycznego. Czy jego niedomaganie wpływa jakoś znacząco na prace silnika? i czy mozna go czyścić bądz wymienić? [br]Dopisany: 30 Wrzesień 2010, 19:32_________________________________________________Chwile poczytałem i juz wiem do czego słuzy i chyba wiem dlaczego wyskakuje mi ten błąd i zwiększył apetyt na gnojówkę. Czujnik ten służy do ustalenia dawki paliwa względem danego ciśnienia powietrza. Teraz mam pytanie za 100 ptk - gdzie sie on dokładnie znajduje u mnie.
  16. grupy już opisane. A gdzie znajduje sie ten czujnik ciśnienia atmosferycznego ? Jakoś można go przeczyścić i doprowadzić do porządku ?
  17. jak obiecałem uzupełniam Logi Dynamiczne http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23641.html 003 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23637.html 004 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23638.html 008 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23639.html 010 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23640.html 011 [br]Dopisany: 29 Wrzesień 2010, 16:33_________________________________________________Nikt się nie wypowie ?
  18. Tak, powinien delkikatnie pracować góra dół. Taka jego rola i po to jest tam ta sprężyna (tłumik drgań) aby niwelkować delikatne ruchy a tym samym naciągać.
  19. Wiatm. Od dawna sie za to zabierałem tylko mało czasu było . Są to moje pierwsze logi więc jak coś nie tak to przepraszam. Brakuje logów 008 , 010 i 004 dynamicznych bo bateria w lapku sie wy..ła. Dodam jutro Autko jest bez jakiś tam ulepszeń, tak mi sie wydaje. Ostatnio zwiększył mu się apetyt na gnojówkę ok 6,5 L wczesniej palił ok 5,5. Filtry wymieniane regularnie. Ostatnio przy pewnych obrotach ok 1600 do ok 2000 na 4 i 5 biegu obczuwam drgania przy przyspieszaniu. Od jakiegość czasu tak mi sie wydaje że ciut gożej z rana odpala jak jest zimny. Jedno co to AQ jest stary bo ma ok 7 latek Prosze o przeanalizowanie logów czy czekają mnie jakieś większe wydatki i czy mam sie martwić Błędy błąd 65535 coś tam coś tam. Logi Basic Seting http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23541.html 000 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23542.html 003 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23543.html 004 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23544.html 011 Logi Statyczne http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23545.html 000 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23546.html 001 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23547.html 003 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23548.html 004 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23550.html 007 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23551.html 013 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23552.html 023 Logi Dynamiczne http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23553.html 000 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23554.html 001 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23555.html 003 http://vaglog.rtnet.pl/Yack15_23557.html 011
  20. Dobry wój Bob szperacz postanowił zrobic dziś dobry uczynek Załanczam foteczki z dzisiejszej wymiany napinacza paska wielorowkowego. W tamtym roku, czyli ok 11 miesięcy temu wymieniłem sobie to ustrojstwo na Febiego za 370 zł. Wczoraj niestety dobiegł czas jego żywotności po przebiegu 23 tys. Wku..m sie niesamowicie i zakupuje niestety zmiennik Hansa priesa, bo niemam zamiaru co rok wywalac tyle kasy na taki shit. Jeśli niektórzy nie wierzą że da sie to zrobic nawet w 20 min to oto prosze przykładzik, bez zdejmowania alternatora i załej kupy innego badziewia. Narzędzia potrzebne to: - śrubokręt do odkręcenia opasek gumy doprowadzenia do intelcoolera - nasadka lub klucz oczkowy 10 do odkręcenia śruby uchwytu filtra paliwa - klucz oczkowy 16 do odkręcenia śruby napinacza (idealnie sie nadaje klucz do świec 16) - kulcz imbusowy 8 (kształt narzędzia dowolny, pamiętac należy aby był dośc mocny) - trzpień blokujący koło wiskotyczne Fi 5 aby przeszedł przez otwór w kole wiska (musi byc bardzo twardy) Przystępujemy do pracy Odkręcamy sobie śruby i opsaki rureczek aby w niczym nam nie przeszkadzały (plastikowa rura - opcionalnie) Następnie odkręcamy soie filterek paliwa i rzucamy :> go gdzieś na bok aby nie przyglądał sie naszej pracy Kolejnym krokiem jak już mamy wmiare dobre dojście do tych wszystkich cudów techniki :gwizdanie: to metalowym czpieniem blokujemy koło wiskotyczne które musi przejśc przes otwór w tym kole. U mie wyglądało to tak Po zablokowaniu koła, przystępujemy do odkręcenia śruby imbysowej znajdującej się z tyłu poniżej alternatora. Sruba jest głęboko osadzona i musimy zdac się na wyczucie i intuicje aby trafic kluczem (u mnie gwint był normalny, inni zaś mówią na odwrót) Po odkręceniu śruby, popychamy lub ciągniemy wisko w strone chłodnicy (delikatnie), schodzi bardzo sprawnie bez stawiania oporów. Następnie odkręcamy nakrętkę napinacza kluczem 16 (czerwoną strzałką zaznaczona nakrętka napinacza) , która znajduje sie obok śruby wiska (strzałka zielona). Jak jush wszystko odkręciliśmy to ładnie wyciągamy sobie cały napinacz od strony chłodnicy. Skręcając i zamontowując nowy napinacz, postępujemy analogicznie na odwrót czyli od końca. Jeśli ktoś ma wytrenowane łapki (hehe wiemy o co hosi) to ładnie sprytnie poradzi sobie w 20 min i po problemie. THE END (corporate by wój bob szperasz)
  21. A ja napisze jeszcze takie cuś może przyda się innym poszukiwaczom !! A więc odkąd kupiłem autko - kąt wtrysku wynosił 256, lecz niedawno postanowiłem załatwic tę sprawę i ustwiłem sobie na 53-55. Jaki ja byłem szczęśliwy słysząc jak ładnie i cichutko pracuje. Lecz pare dni temu bodłubałem przy autku i też przy okazji wymieniałem sobie rozrządzik. Ustawiłem go na cacy , nawet sam góru mechaników by sie nie doczepił, ale pomijając to, jakie było moje ździwienie gdy chciałem go odpalic. Chechłałem nim dobre 4-5 min, ale on ani mru-mru, więc znów wziołem metalowe gadzety w dłoń i przestawiłem zapłonik tak jak było wcześniej (wczeńniej 256). Teraz pokazuje ok 60 po zmianie rozrządu przy tym samym ustwieniu pompy jak było gdy go kupywałem. Morał tej bajki jest taki: Nie zawsze oczywistym jest to co zdaje sie byc oczywistym. Wnioski: Pasek rozciągnięty, rolka napinająca źle naciągnięta, Minimalnie przestawiony rozrząd. Może komuś sie przyda jeśli podobne posiada wartości kąta wtrysku.
  22. no to gitara Jest opór - czy taki lekki to raczej nie, ale obraca się z oporem ciut większym od lekkiego. Uffff mogę iśc na bro i spac spokojnie Dzięks wielkie
  23. dziś rano zaraz wziołem się za robotę. Przy okazji wymieniam rozrządzik więc, zderzak gęby wywaliłem na glebe . Jak radziliście postanowiłem jeszcze raz nacjągnąc pasek, oraz psik psikiem WD-40 nasikałem na łożysko napinacza. Po odpaleniu masziny i po ok 10 s wszystko zaczeło pracowac cacy, bez rzadnych pisków itp. Po rozebraniu rozrządu i zdięciu tego nieszczęsnego paska i wstępnych oględzinach oczom ukazały się drobinki metalu w rowkach tego paska, co jakiś tam odstęp, tak jakby były tam wlepione czy cuś . Ciesze sie że to tylko to :> Jeszcze jedno pytanie mam. Czy obracając kołem wraz ze sprzęgiełkiem kompresora klimatyzacji, powinien stawiac opór?
  24. musi być naprawde mocno naciągniety, aby nawet o mm sie nie uginał?? czy jak Dodam że 5 miesięcy temu nie było tego, a nic nie dłubałem przy nim. ponadto klima ładnie chłodzi do ok 2 St z termometrem na wylocie kratki na LO Jutro zabieram sie za kontrolę
  25. Witam Szukałem na forum lecz jednoznacznej odpowiedzi nie znalazłem, wiec jeśli gdzies jest podobny zakopany to przepraszam za ot. Po załączeniu klimatyzacji dobiega dość głośne popiskiwanie z okolic rozrządu, po dodaniu gazu >2000 obr popiskiwanie ustaje. Czasem bardziej głośno zacznie popiskiwać, w momencie gdy usłysze takie delikatne jakby pstryknięcie, tak jakby jakiś zaworek czy elektromagnes zaskoczył - wtedy bardziej popiskuje. Tak na oko brechom od góry sprawdziłem naciąg paska i wg mnie wydawał się mocno naciągnięty (nie uginał się). Autko kupiłem rok temu i nie wiem czy była nabijana. Jak myslicie czy to kwestia - paska, napinacza, sprzęgiełko, łozysko, czy nabicia? Dodam jeszcze że to popiskiwanie to tak jakby świerszczenie, trudno ocenić czy to dzwięk metaliczny czy jakiś inny. Jeśli bedzie trzeba to nagram filmik lub ścierzke dzwiekową. Prosze o jakieś porady
×
×
  • Dodaj nową pozycję...