Dokładnie o to mi chodzi, oba rozwiązania są złe, i przy wartości B6 dokupić jakieś niezłe 2 opony to chyba naprawdę mały wydatek. Niewspółmiernie mały w porównaniu z najmniejszą naprawą blacharską. Dlatego to jest jedyne słuszne rozwiązanie.
Sokal jedna sprawa: śnieg pada nie jebie, druga, że nie będę Cię przkonywał, że opowiadasz herezje i zabobony z ubiegłego wieku, twierdząc, że lepsze opony daje sie na przód. Bardziej chodzi o to, że mieszasz ludziom w głowach i wprowadzasz w błąd. Tym bardziej nie powinno sie jezdzic na zimówkach i letnich jednocześnie. Powinno sie mieć 4 (cztery) dobre opony. Jeśli nie ma takiej możliwości lepsze ZAWSZE dajemy na tył! Jeśli przednie są tak zjechane, że nie mają trakcji, lepiej zostawić auto w garażu i nie zagrażać sobie i innym!
Podsterowność łatwo wyczuć i opanować, a w razie błędu mamy jeszcze kawał przodu ze strefami zgniotu,
tył na słabej oponie zarzuca nagle, nawet przy niedużych prędkościach i mało kto jest w stanie to opanować z zaskoczenia na publicznej drodze i niedużo trzeba do tragedii bo bok auta jest najsłabszy
Z dwojga złego lepiej nie wyjechać z parkingu niż jeździć takim autem.
P.S. nie wiem czy kolega sra pieniędzmi, ja mu nie zaglądam :facepalm: