Żadnego porzodu nie sciągamy, ani wtryskiwaczy, ani świec żarowych nic! Tylko potrzebne urządzonko do zdejmowania tych cholernych opasek sprężystych i grzechotka z końcówką 10mm i małą przedłużką żeby odkręcić tą nakrętke pod króćcem. Nic oprócz pokrywy silnika nie demontujesz. Ja druciarsko bym nic nie silikonował. Delikatnie miejsce gdzie głowicy dotykał krócieć przelecieć papierkiem ściernym, odtłuścić, oring w króciec i jazda na auto. To nie traktor tam jest oring i nie ma prawa się pocić żeby silikonem smarować! Płynu 1L max 2 na dolewkę i to wszystko. mechanik 15min/zapaleniec bez kombinerek do opasek sprężystych może i z godzine się męczyć