Skocz do zawartości

emgie

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez emgie

  1. Czołem! Potrzebuję pomocy. Pojechałem do warsztatu na sprawdzenie powodu wibracji silnika (właściwie potwierdzenie że to poduszki) a panowie z zaskoczenia postanowili pomóc i obniżyli obroty oraz zrobili adaptację wtryskiwaczy? Po co? Nie wiem, chcieli pomóc ale nie wyszło. Auto pali więcej niż wcześniej. Panowie nie potrafią wrócić do oryginalnych ustawień. Kombinują już któryś raz ale nadal daleko od tego co było. Wcześniej jeździłem na fabrycznych ustawieniach (auto mam od nowości) i bardzo chcę do tych właśnie ustawień powrócić. Czy możecie pomóc mi w zakresie FABRYCZNYCH ustawień (kody SVM albo wartości - ale tylko fabryczne) aby przywrócić poprawną pracę wtryskiwaczy? Podobnie z obrotami - jakie powinny być fabrycznie ustawione? Z góry dzięki M
  2. ślicznie dzięki dla Kolegów sprawdzimy z kolegą i napiszę co nam wyszło pozdrowienia M[br]Dopisany: 21 Grudzień 2011, 19:33_________________________________________________Winowajcą okazał się czujnik G62. Po podłączeniu do VAGa na rozgrzanym silniku wskazywał ewidentne głupoty. W imieniu kolegi śliczne dzięki za pomoc! pozdr.
  3. Cześć Koledzy! Dzięki śliczne za sugestie. @vauxhall95: W jaki sposób mamy sprawdzić temperaturę wskazywaną przez g62? Któryś z bloków w module silnika to pokazuje? W skrzyni czysto - nie było błędów Address 02: Auto Trans Controller: 01J 927 156 CH Component: V30 01J 2.0l 5V RdW 2011 Coding: 00001 Shop #: WSC 44551 No fault code found. pozdrowienia M
  4. Czesc Koledzy! W imieniu Kolegi chciałbym prosić Was o poradę. Kolega ma A6 C5 z 2004 roku w silniku 2.0 benzyna, skrzynia - automat. Problem wygląda mniej więcej tak, że na ciepłym silniku jak próbuje ruszyć to wciskając gaz lekko spadają obroty. Efekt jest taki, że silnik zachowuje się jakby miał za chwilę zgasnąc, potem normalnie już rusza. Czasem (1/10 pró zdarza się, że zgaśnie. Na zimnym silniku problem ten nie występuje. Podłączyłem mu VAGa i sprawdziłem błędy. Oto one: Address 01: Engine Controller: 8E0 909 557 J Component: 2.0L R4/5VS G 0001 Coding: 0011582 Shop #: WSC 00320 3 Faults Found: 16502 - Engine Coolant Temp. Sensor (G62): Signal too High P0118 - 002 - Lower Limit Exceeded 18062 - Please check DTC Memory of Instrument Cluster P1654 - 004 - No Signal/Communication - Intermittent 17545 - Fuel Trim: Bank 1 (Add): System too Rich P1137 - 002 - Lower Limit Exceeded Readiness: 0000 0000 Prosiłbym o Wasze podpowiedzi co może być przyczyną takiego zachowania? pozdrawiam Michał
  5. Generalna zasada to naprawiać auto z własnego AC tylko w ostateczności. Jednak w Twoim przypadku praktycznie nie jesteś sprawcą. W zależności od monitoringu oraz świadków teoria może się jednak z praktyką rozjechać. W tym konkretnym przypadku naprawiałbym z własnego AC (lub z własnej kasy w przypadku braku). Jeżeli sprawca się znajdzie to Twój ubezpieczyciel zrobi regres z polisy OC sprawcy i pozamiatane. Tu jednak drobne ostrzeżenie... często z OC sprawcy ubezpieczyciel nie chce wypłacić 100% tego co Twój ubezpieczyciel wypłacił z AC. To taka zmowa... żeby Ci za kilka złotych ciachnąć zniżki z AC. Dlatego jak napisałem na początku - z AC tylko w ostateczności. Odradzam natomiast sytuację, w której naprawisz za własną kasę (mimo że masz AC) i będziesz czekał aż się sprawca znajdzie. Jak się znajdzie to pół biedy, ale jak nie to potem twój ubezpieczyciel może nie uznać wysokości szkody z AC. Zatem... naprawiaj z AC jak masz lub za własne pieniążki - jak nie masz. Jak finalnie sprawca się znajdzie to stratny raczej nie będziesz, ale pałowania na pisma z ubezpieczalniami będzie co niemiara. pozdro i powodzenia
  6. Mialem dokladnie to samo w B6. Najpierw nie majac VAGa rozebralem zderzak i przeswietlilem wiazke. Byla ok. Wszystkie caly czas ladnie cykaly. Przeczyscilem styki, zlozylem i niby bylo lepiej... przez 2 dni. Potem znowu... dziala.... albo nie... losowo. Potem kupilem VAGa, ustalilem tak samo jak Ty ktory czujnik nawalil. Wymiana na nowy dopiero zalatwila sprawe.
  7. Witaj! Wycena wraku na 2.300.... Ubezpieczyciel jezeli robi calkowita szkode to musi pokryc w 100% wartosc auta. A co jezeli nie sprzedasz wraku za te pieniadze? Zeby sie nie bujac wystapilem do ubezpieczyciela o wyplate 100% wartosci i zabranie auta podajac wartosc wraku na 100 zl. Pamietaj, ze oddajac auto na zlom pokrywasz dodatkowe koszty - o tym nie musisz pisac do ubezpieczyciela, ale masz prawo je wliczyc. Oczywiscie sie nie zgodzili. Wtedy poprosilem o przyslanie kupca za proponowana przez nich kwote lub drugi wariant - ja sprzedaje auto za dowolna kwote a ubezpieczyciel doplaca reszte. Drugi wariant zostal zaakceptowany. Minus - czas trwania rozmow (4 miesiace). Pamietaj - ubezpieczyciel zabezpiecza swoje interesy, a Ty musisz zadbac o swoje. Szkoda calkowita to 100% wartosci. Jezeli szacuja wartosc wraku to popros o przyslanie kupca albo uznanie Twojej wyceny (np 100 zl) bo za tyle masz chetnego do zakupu Twojego auta.
  8. PZU jak kazdy ubezpieczyciel wycenia takie auto wedlug warsztatu Pana Kazia i ceny zamiennikow. Taka tez dostales (na oko 3 razy zanizona). Ubezpieczyciel liczy na to, ze nie bedziesz chcial rozliczyc sie bezgotowkowo tylko wezmiesz pieniazki i zrobisz sam lub sprzedasz w takim stanie w jakim jest. Taka polityka. Mialem tego typu sytuacje innym autem i w nieco innych okolicznosciach. Dostalem z OC sprawcy z PZU wycene ok 3 tys. W ASO wycenili na 8,5 tys. Niewiele myslac wstawilem auto do ASO, zrobili, wyslali fakture do PZU. I tu o dziwo PZU zaplacilo bez dyskusji. W ASO jednak poprosili mnie o podpisanie kwitka, ze w przypadku braku pelnej wyplaty ze strony PZU pokryje roznice. No coz... jest ryzyko jest zabawa. Szkoda czasu na pisanie i jalowa dyskusje z PZU. Zrob auto tak jak chcesz (ASO lub pan Kazio - Twoj wybor). W obu przypadkach postaraj sie o rozliczenie bezgotowkowe. Jak PZU nie odda pieniazkow to bedzie to znaczna suma to zakladasz sprawe w sadzie. Niestety nie ma innej drogi. Masz protokol z policji. To najwazniejsze!
  9. No to troszke slabo to wyglada. W kazdym razie oddajac wypowiedzenie wlasciwej osobie (menedzer czy personalna) powinien zadac potwierdzenia odbioru. Na tym wypowiedzeniu podpisuje sie on a podpis menedzera czy personalnej juz go nie obchodzi. Wazne, aby byla na kopii adnotacja ze doreczyl. Po kilku dniach powinien dostac oficjalnie informacje do kiedy pracuje (okres wypowiedzenia itp). W tym momencie na jego miejscu stawilbym sie juz u nowego pracodawcy. Za to dzwonilbym do starego meczac o to co dalej pod pretekstem koniecznosci otrzymania swiadectwa pracy. Raczej nic wiecej nie moze zrobic. Jedynym bledem kolegi jest brak oficjalnego potwierdzenia wplyniecia wypowiedzenia. Zawsze moze napisac im pismo informujace ze w dniu tym i tym zlozyl wypowiedzenie i oczekuje przeslania swiadectwa pracy na adres.... itd. Niestety, takie rzeczy trzeba zalatwiac dosc formalnie. Licze ze sie temat dobrze skonczy. pozdro!
  10. Kolega wybral najgorsza forme... przepraszam, ale do tablicy korkowej przypina sie ulotki reklamowe, a nie wypowiedzenie. W ten sposob nie jest kolega w stanie udowodnic ze "skutecznie" poinformowal pracodawce o swoim wypowiedzeniu. Sorry za ironie, ale przeciez kolega nie bedzie zeznawal potem w sadzie ze swoje wypowiedzenie powiesiles na tablicy korkowej, na co ma swiadkow itp. Tak na prawde kolega zrobil maly blad. Na wypowiedzeni menedzer moze co najwyzej sie podpisac w postaci "przyjalem do wiadomosci" (tego zazwyczaj wymagaja kadry). Wypowiedzenie nalezy zlozyc do dzialu kadr a nie menedzerowi. Najlepiej jest to zrobic osobiscie i poprosic o potwierdzenie wplyniecia pisma (podpis pani kadrowej lub innego HRowca na kopii). Jezeli jest problem bo np w danym miescie nie ma kolega dzialu HR/kadr to moze wyslac do nich poczta - koniecznie za potwierdzeniem odbioru. Doreczenie osobiste lub za potwierdzeniem odbioru jest uznawane za "skuteczne" powiadomienie. I w tym wlasnie momencie startuje cala procedura okresu wypowiedzenia itp. Okres wypowiedzenia zalezny jest od rodzaju umowy. Podpisujac umowe o prace zapewne podpisales tez regulamin pracy. Trzeba w nim sprawdzic jaki masz okres wypowiedzenia i tyle. Wszystko jest do naprawienia tylko niech kolega zlozy oficjalnie to wypowiedzenie zgodnie z sugestiami powyzej. Na pewno zadziala. Czasu jednak nie cofnie i nowy pracodawca pewnie bedzie musial poczekac na niego miesiac dluzej.
  11. a to gratuluje koledze dobrego deal'u
  12. mam generalnie zle doswiadczenia z zamiennikami... bardzo zle. Tez mnie kwota troche zabolala, ale trudno. Niunia ladnie jezdzi, to pierwsza usterka od 3 lat zatem wcale nie zaluje
  13. Fakt - wczoraj po 16:00 sie bawilem. No to mozemy zrobic mikroSPOTa - chetnie! Wiadomosc na PW Czujnik mam juz zamowiony w ASO (330 PLN) do tego lakier (40 zl) wiec pewnie pod koniec przyszlego tygodnia bede robil wymiane w garazu. Dzieki raz jeszcze za pomoc Kolegom!
  14. Bingo! Bledow jak nie bylo tak nie ma, ale jak uruchomilem pomiary na blokach to zagadka sie wyjasnila. Odleglosci odczytywane przez czujniki sa widoczne na kanale "001". Trzy czujniki sa ok - pokazuja 255 cm (czyli brak przeszkody) a jeden wariuje i pokazuje cos bardzo blisko (kilkanascie cm) czego w rzeczywistosci nie ma. Czyli wiem juz ktory musze wymienic. Dzieki wszystkim Kolegom za pomoc. Pierwsza udana diagnostyka VAGiem za mna pozdrowienia
  15. czesc Koledzy! Podlaczylem VAGa i sprawdzilem moduly: 9 - Centr. Elect. 46 - Central Conv. 76 - Park Assist Zadnych bledow nie ma. Zdemontowalem zderzak, przepatrzylem wszystkie zlaczki. Wyglada w porzadku. Wszystkie czujniki cykaja... a jednak piszczy. Macie moze jakies dodatkowe pomysly co robic dalej? pzdr M
  16. W moim przypadku czujniki wariowaly sobie wedle wlasnego uznania. Raz dzialaly bez problemu, a innym razem piszczaly caly czas - nie wazne czy byla przeszkoda czy nie. Wczoraj zdemontowalem zderzak, przeczyscilem styki. Generalnie pomoglo... ale tylko na 1 dzien. Potem znowu to samo Niestety przy okazji demontazu lewego poczka (tapicerki) pekl mi plastik. Te zaczepy cholernie mocno trzymaly. Zatem uwazajcie przy demontazu bo bedziecie podobnie jak ja teraz szukali tego boczka na wymiane Od strony klapy bagaznika boczek ten trzyma sie na 2 zaczepach. trzeba je zlokalizowac i umiejetnie podwazyc.
  17. No to dolaczylem do Kolegow, ktorzy stracili atrape ze zderzaka. Wymontowal mi ja jakis artysta w garazu podziemnym. Co za swiat...
  18. Na sluch testowalem - wszystkie cykaja jak trzeba. Cykanie sprawdzalem w trakcie piszczenia i jest ok. Teoria o drganiach wydaje mi sie bardzo prawdopodobna. Orientujecie sie moze gdzie znajduja sie zlaczki, ktore warto sprawdzic? Na pewno sa przy samych czujkach - tam bede szukal w pierwszej kolejnosci. A pozostale? Szczegolnie takie, ktore nie sa w kabinie? pozdrawiam
  19. Koledzy, mam problem z czujkami cofania. Auto stoi caly czas w garazu. Problem jest nieco dziwny bo jak autko stoi np przez noc to rano nie ma problemu. Czujniki dzialaja prawidlowo. Jak przejade sie kawalek to po wrzuceniu wstecznego piszczy w sposob ciagly, jakby byl tuz przed przeszkoda. Mozna wrzucac i wyrzucac wsteczny ile sie chce, przecierac czujki z kurzu a i tak to samo. Na poczatku myslalem ze to tylko po jezdze w deszcz, ale nie. Zastanawiam sie gdzie zaczac poszukiwania bo pewnie jakas kostka, wiazka lub w gorszym przypadku jakas czujka padla. Najgorsze jest to, ze zdarza sie to czesto, ale nie zawsze wiec ciezko czasem odtworzyc przypadek. Ale wnerwia Czeka mnie zapewne zdejmowanie zderzaka i sprawdzanie zlaczek. Ale to w weekend... Orientujecie moze gdzie jest element odpowiadajacy za sterowanie czujkami? Macie jakies sugestie co moze byc nie tak i co jeszcze sprawdzic? Bede wdzieczny za wszystkie porady. Autko to A4 B6 Avant 2004 r. pozdrawiam
  20. Z taka szkoda w zadnym wypadku nie jedz do swojego ubezpieczyciela tylko do ubezpieczyciela sprawcy i likwiduj z jego OC. Masz nr rejestracyjny, zglaszales na policje, to teraz domagaj sie ustalenia danych sprawcy, jego polisy OC i protokolu z policji dot. kolizji, zniszczenia mienia, cokolwiek, co poswiadcza ze zrobil to tamten gosc. Od razu otwieraj zgloszenie u ubezpieczyciela sprawcy i zaznacz, ze policja rozpatruje sprawe. Chodzi o to, zeby potem nie mowili, ze sam sobie to zrobiles bo zbyt pozno zglaszasz.
  21. Czesc! Ja jakos w listopadzie kupilem te Continentale TS830 na 195/65 R15 w cenie ok 240-250 zl /szt (nie pamietam dokladnie) Z oponek na prawde jestem zadowolony i smialo moge polecac. Szczegolnie dobrze wyglada przyczepnosc przy ruszaniu/hamowaniu.
  22. kazdy ubezpieczyciel ma inna tabele do wyplaty odszkodowan. Najczesciej za jedna kosc przyznaja 1%-2% trwalego uszczerbku na zdrowiu.
  23. zdecydowanie sprawdz te przewody elastyczne. U mnie sie kiedys po prostu jeden sie uszkodzil (rozwarstwil w srodku czy cos w tym stylu) i blokowaly powrot plynu po odpuszczeniu hamulca. pozdr
  24. No wlasnie tak niestety nie ma. Likwiduja szkode biorac pod uwage wartosc pojazdu z danego dnia. Suma ubezpieczenia ich nie interesuje... chyba ze sam ja zanizyles i wyszlo, ze suma ubezpieczenia jest mniejsza niz wartosc pojazdu wynikajaca z katalogu... wtedy wyplacaja oczywiscie mniejsza kwote - czyli sume ubezpieczenia. Kiedys rozmawialem o tym z jedna Pania agentka ubezpieczeniowa - wyszlo ze nie ma sensu kombinowac bo i tak Cie naciagna. Ale oczywiscie sprawa do sprawdzenia indywidualnie - u kazdego ubezpieczyciela moze to troche inaczej wygladac. pzdr Michal[br]Dopisany: 08 Październik 2009, 16:55_________________________________________________ nie ma zadnych przepisow bo ubezpiecznia AC nie normuja zadne przepisy. to jest umowa miedzy Toba a ubezpieczycielem i warunki sa zawarte w WARUNKACH UBEZPIECZENIA,ktore poelcam dokladnie czytac ... racja... moje przejezyczenie. Przepisu nie ma - umowa AC opisuje tego rodzaju sytuacje (o ile w ogole przewiduja cos takiego). pzdr m
  25. Zawyzanie wartosci auta przy AC jest bledna droga. Ubezpieczyciel oczywiscie pozwoli na podniesienie wartosci bo to wieksza skladka (czyli wieksza prowizja). Tu czlowiek mysli ze odzalowal pare zlotych ale ubezpieczyl auto na realna wartosc - nic bardziej blednego. W razie szkody przychodzi likwidator i podaje wartosc auta na chwile likwidacji szkody - tu nie ma znaczenia na ile ubezpieczyles. Wartosc biora z katalogu uwzgledniajac przebiegi, wypoazenie itp. Jezeli zaplaciles za wyzsza wartosc to oczywiscie nici z wyzszego odszkodowania - wycena jest jaka jest. Jezeli natomiast chcialbys zanizyc wartosc Twojego pojazdu a wycena likwidatora bedzie wyzsza od sumy ubezpieczenia to wyplaca Ci kwote na jaka ubezpieczyles pojazd (czyli nizsza). Tak czy inaczej - zawsze klient bedzie poszkodowany. Nie ma wiec sensu podwyzszac kwoty ubezpieczenia bo to i tak nic nie da. Swoja droga jest jeszcze jakis przepis dotyczacy tego, ze jak w ciagu x miesiecy (x chyba == 3) jest szkoda to wyplacana jest pelna wartosc odszkodowania - tylko znowu czy to kwota z katalogu czy suma ubezpieczenia to nie jestem pewien. pozdrawiam Michal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...