Ja co prawda jeżdze na nartach od chyba 18 lat, też mam juz kursy pokończone. Może ze swpją boazerią nie powinienem sie wypowiadać ale podstawy są te same:
1. Nauka z instruktorem przyspiesza nauke parokrotnie, a do tego niweluje ból
2. Kask to podstawa!
3. Jak sie uczycie jeździc, albo jeździcie słabo (moim zdaniem osoby które jeżdza bardzo dobrze poprą moje zdanie) to wypijcie Coca-Cole albo cos bezalkoholowego, bo walić to jak sobie coś zrobicie ale mozna komuś wyrządzić krzywdę (mojej bratowej taka osoba po "piwku" wjechała w plecy skończyło się lekkim wstrząsem mózgu), a kończy się to czasem wizytą policjantów, badaniem alkomatem i małymi nieprzyjemnościami.
4. Trening trening i jeszcze raz trening, a narty czy snowboard mimo że drogie będa dawać taką radochę, że szok (dla mnie mogłoby nie być lata, tylko non stop zima).