Pojechałeś jak Erazm z Roterdamu albo Sedes z Bakelitu
Co do jednego się zgodzę - nasze życie jest nieprzewidywalne.
Z tym, że mnie życie nauczyło, że jest nieprzewidywalne raczej negatywnie, niestety.
Może Ty masz inne doświadczenia, jeśli tak - tylko się cieszyć i oby tak dalej.
Z drugiej strony, jeśli każdy jest kowalem swojego losu, to ja się kufa na kowala nie nadaję
Za co bym się nie wziął - albo spierdolę, albo wyjdzie zupełnie nie tak, jakbym chciał czy się spodziewał.
Pomijam rodzinkę, bo tu akurat jakoś tak "na przekór" jest całkiem całkiem
można być kowalem a życie i tak zweryfikuje nasze poczynania - Kimi następna taka rozmowa to tylko przy lub :beer1: