Jestem po operacji wycięcia kata. Czas operacyjny ok. 10 h (problemy ze spawaniem). Celem wyjęcia kata do góry należało odkręcić osłonę przegubu oraz EGR (nie szło wyjąć bez odkręcania, jak pisali inni). Wydech rozłączony przy turbinie oraz w połowie długości samochodu (przed pierwszym tłumikiem). Wymagane również było odkręcenie wsporników pod autem (jeden aluminiowy oraz jeden stalowy, bliżej silnika). Następnie trochę kręcenia oraz kombinowania wydechem i wyszło wszystko do góry. Po wymontowaniu całości odkręcona została rura od kata oraz przeprowadzona została operacja wycięcia kata z rozcięciem puszki oraz wspawaniem prostej rurki fi 50 z nierdzewki (puszka zaspawana na rurkę przelotową).
Przy okazji wymieniona została plecionka (wydech wpadał w rezonans na jałowym przy zimnym silniku oraz na gorącym pod obciążeniem - np. klima, a także oraz "buczało" przy pewnych obrotach w zakresie 1 - 2 tyś.)
Z moich spostrzeżeń:
- spasować rurkę przelotową maksymalnie dobrze z resztą układu (łatwiej spawać),
- dla zachowania kątów płaszczyzn łączeń z innymi częściami wydechu można wykorzystać pręt spawany do flansz,
- kupić plecionkę dłuższą niż oryginalna (np. 120 x 55 mm), gdyż po wycięciu starej plecionka o wymiarze 116 x 55 wchodzi na "styk",
- zapchanie kata sprawdzać po stronie wlotu (wylot może wyglądać bardzo dobrze),
- w moim przypadku wlot do kata wyglądał bardzo dobrze - żadnych przypchanych przelotów przy 240 kkm i szkoda było ciąć, ale na pewno nie zaszkodziło ,
- działanie turbiny delikatnie bardziej słyszalne w zakresie obrotów 1400 - 1600 (jedynie przy otwartych szybach),
Mam jeszcze pytanko do użytkowników AFN/AVG. Po ok. 4 minutach pracy silnika na biegu jałowym przy pełnym rozgrzaniu silnika słychać wyraźnie moment załączenia jakiegoś większego obciążenia silnika - turbina bardziej "świśczy" oraz na wydechu czuć większe uderzenie wydobywających się spalin. Czy jest to normalne, czy należy gdzieś szukać problemu:)