Wg. mnie, jesli cos ma sie popsuc z ukladem zasilania paliwem, to i tak sie posusje - niezaleznie od miejsca tankowania. Mam dobrego kolegę na jednej z naszych politechnik, który swego czasu robił porównania paliw do silników z zapłonem samoczynnym. Wyszło, że paliwa uszlachetniane na silnikach referencyjnych nie dają zauważalnych przyrostów mocy czy momentu - czasami wręcz odwrotnie. Wiec w wielu wypadkach dziala na nas sila sugestii. Z racji zamieszkania, mam częstą okazję kupna paliwa zza wschodniej granicy - oczywiście bezpośrednio z baku delikwenta. Na tym paliwie korekce na wtryskach + BIPy są dużo lepsze niż na polskim czy niemieckim (do DE jezdze i tankuje, wiec mam porownanie). Patrzac na fury, ktorymi przyjezdzaja ludzie z Bialorusi czy Ukrainy, nie sadze, zeby zamawiali specjalne dostawy paliwa z Shell z BP bezposrednio do siebie - leja na swoich stacjach i wszystko dziala jak trzeba (niektorzy znajomi przejechali ponad 300 kkm). Jesli cos ma sie popsuc, to nastapi to niezaleznie od lanego paliwa (chyba ze jest to olej opalowy czy inny wynalazek z dziwnego zrodla).