Na głupotę lekarstwa nie ma, grunt żeby tylko przy okazji nie zabił kogoś oprócz siebie samego:facepalm:
Styl jazdy się nie zmienia czy masz 280 czy 600ps:wink:
Zmieniają się tylko prędkości osiągane, a jak zmienia się styl jazdy to właśnie takie są tego efekty na prostych.
Chciałbym zobaczyć czy na winklach równie grubo jeździ.
Swoją droga zachowanie równie po...e jak ścigacze przechodzące pełnym piecem środkiem pomiędzy samochodami na autostradzie..
A potem widze naklejki typu patrz dwa razy w lusterko:facepalm:
Z tymi golfami R to też różnie bywa, czasem można trafić na takiego, któremu musiałbyś zjechać również rs'em
Ja każdemu zjeżdżam, robię rekonesans i wtedy albo odpuszczam albo dopierdalam do pieca zależy co to jest. Jeśli chodzi o to porównanie 280PS a 600PS to chodzi mi bardziej o to że mocniejszym autem się wyrobisz, a bardzo często jest tak że takim "hot Hatchem" wyskakuje na prawy i idzie pełnym ogniem ale mocy mu brakuje, a przecież jak już zaczął to nie będzie hamował i na milimetry przechodzi na lewy bo przecież kozak.
no pewnie:kox:
nie chodziło mi o wyprzedzanie tutaj rzecz jasna masz racje, bardziej o takie kozacko-cwaniackie latanie prawym na autostradzie, tutaj czy 300 czy 600 nic nie zmienia, jak dla mnie.
Kretynów spotkasz wszędzie, jak wiesz, tylko w takich przypadkach jak opisujesz, to trochę jakbyś szympansowi wręczył naładowany kałasznikow:facepalm:
Nie ma sie co dziwić motoryzacja i osiągi samochodów poszły znacznie do przodu jezdzimy samochodami dwa razy szybszymi niz 20lat temu za czym niestety nie podążamy mentalnie zwlaszcza w pl.
Niestety ale cos w tym jest że w cywilizowanych krajach płacisz krocie za ubezpieczenie samochodów tak zwanego wysokiego ryzyka jeżeli masz poniżej 30 lat a poniżej 20 to nilt ci go wogle nie ubezpieczy wlasnie po to żeby wyeliminować z drogi nie potencjalne tylko realne zagrożenie.
A u nas co za 10 K kupisz juz auto które ma pod 300 km i mozna się nim bezkarnie rozbijać.
Panowie, sprawa nadrzędna. Młodzi chłopcy nie mają po prostu gdzie się wyszaleć. Zamykają coraz więcej lokalnych torów (pozostałości po PRL) więc robią to na ulicy. Nawet jeśli już chciałby sobie pośmigać po torze, cena zwala z nóg dla przeciętnego chłopaka, który zaczyna swoją przygodę z motoryzacją Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
Nelson