Panowie, jest sprawa, spóźnię się. Wyszła sprawa, że dopiero o 16.00 mogę wyjechać z Gorlic, więc będę przed 17.
Jak będzie padało to od razu uderzę na Sandecję, bo znam życie
a jak nie to pod MM się zobaczymy, więc się nie rozjeżdżajcie :>
Ale niestety będę sam, bo Artur "zaginął w akcji"..
A euri jak zwykle. Do zobaczenia.
PS. też nie mam VAG-a