Koledzy to moze ja opisie swoją sytuacje. Jak sie zapisałem na forum byłem dumnym posiadaczem b5 tdi. Po niecałym roku wymienilem fure na b6 avant pd s-line. Jadąc sobie z pracy główna droga dziadek wyjechał z boku i trzasnal mnie dość mocno w tył Takze poduszki fotela kanapy i kurtyna wypalily.auto ogólnie zniszczone od słupka kierowcy do samego tylu. Sprawca miał oc w warcie. Na rzeczoznawcę czekałem 2 dni natomiast wycena była po 3 tygodniach bo auto niestandardowe i za dodatkowe wyposażenie mi warta doplacila. Ogólna wycena wartości była 11500 wrak. Szkoda 13800. Czyli kiepsko. W miedzy czasie wynajalem na koszt sprawcy auto zastępcze i zacząłem walkę z warta. Po cYm zmienili mi wartość szkody na 14800 ze względu na nowe opony oraz felgi. Oczywiście wraku nie sprzedali i pozostawili go mnie. Ja natomiast sprzedałem na aukcji za cenę wyceny a na umowie widnialo 7 tysięcy złotych bo tyle wynosiła najwyższa oferta z Allegro . Po czym napisałem wniosek do warty o dopłatę gdyż ich wycena była. .....owa i po 2 tygodniach dostałem wyrównanie 4500 tys złotych. Najważniejsze to nie dać sie dziadom i walczyć o swoje. Aaa i najważniejsze jeśli zostaliscie poszkodowani w wyniku kolizji a auto wam jest potrzebne to macie prawo do wynajęcia auta zastępczego wg stawek ogólnopolskich na okres do wypłaty pierwszej raty odszkodowania i to jest pokrywane z oc sprawcy