Oczywiście, że szkolenie na sucho jest mega ważne ale dla mnie po prostu zawód "policjant" mówi sam za siebie, że szkolenia (częste, dokładne) w np posługiwaniu się bronią powinny być dosłownie przymusem i to bardzo częstym. Oczywiście, że każdy z nich może dokształcić się sam ale wtedy jaki sens ma szkolenie w policji? Po to jest szkolenie żeby jak sama nazwa mówi "wyszkolić" a pamiętaj, że policja ma chronić Twoje zdrowie i życie (w zamyśle przynajmniej ) to jak osoba niewyszkolona w posługiwaniu się bronią w sytuacjach stresowych może dostać broń i używać jej bezpiecznie w sytuacjach stresowych?
Ps. Sam trening na sucho też nie jest dobry bo strzelając ostrą twoje nadgarstki uczą się choćby niwelowania odrzutu broni przez co zwiększa się celność i skupienie. W policji np. nikt nikogo nie uczy jak ściągać spust (a to też nie jest takie proste przy czym też ma ogromny wpływ na celność i skupienie) albo strzelając więcej niż raz (przy szybkim strzelaniu a takie miało tutaj miejsce) resetować spust co jest naprawdę ważne i bardzo poprawia skupienie strzałów.
Oczywiście że jest. Pewnie że osobiście wolałbym Glocka 17 ale Walther P99 jest bardzo popularnym modelem a przecież nie stał się tak popularny tylko dla tego że jest pod marką Walther. Jeżeli chodzi o pozostałe wyposażenie... masz rację. Nie mają np. tazerów, zamiast pałek typu tonfa powinni mieć teleskopowe (można tym więcej zdziałać niż tonfą), kajdanki powinny być na przegubie stałym a nie na łańcuszku (dzięki temu można nimi zakładać dźwignie itd) itp. Ale w tym przypadku poszło głównie o obsługę broni. Jak by mieli tazery pewnie one poszły by w ruch a nie broń palna no ale niestety naszą policję nie stać na taką rozrzutność. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma a w szczególności powinno się umieć tego używać w każdej sytuacji.
Nie jest to żadne usprawiedliwienie szkoleń. Skoro materiału na pół roku jest bardzo dużo to takie szkolenie powinno trwać rok a nawet więcej jak będzie trzeba. Jeżeli ktoś na ulicy wyskoczy na mnie z bronią a w pobliżu akurat będzie policjant (wiem że łatwiej trafić w totka ale taka naprawdę bardzo hipotetyczna sytuacja) to niestety muszę liczyć na to, że to on mając broń powinien mnie obronić. Nikt nie nosi ze sobą broni codziennie więc to policja powinna być świetnie przeszkolona (a i tak przypuszczam, dodając sobie +50 do respektu , że potrafię bronią zdziałać więcej niż 95% zwykłych (nie mówię tu o AT etc.) policjantów ale to dzięki częstym, regularnym i wymagającym treningom (czysto z zamiłowania do broni palnej), których nasza policja nie ma bo nie ma na to kasy)
Ale ich trzeba usprawiedliwić bo to wina systemu szkoleń a nie ich samych
Ja się wcale nie denerwuję Po prostu piszę czysto z doświadczenia. Nie miało być to atakiem w kierunku Twojej osoby