Po raz pierwszy zabieram "głos" na tym forum. Nie jestem mechanikiem lecz nieco interesuje mnie ta dziedzina z racji zbieżnego problemu. W nawiązaniu do dylematów MICKY74 (robić czy nie i co) powiem, że ociągałem się z naprawą nieszczęsnego napędu aż zaczęła zapalać się oliwiarka na wyświetlaczu. U mnie zapala się na obrotach od około 1600 - 1800 ale silnika nie zatarłem bo natychmiast gasiłem silnik no i teraz już nie mogę podjechać do mechanika. Została mi laweta albo naprawa w garażu. Licznik wskazuje mi 181 KKM a ignorowałem głośną pracę silnika i szarpnie silnikiem. MICKY74 nie wiem jaki masz przebieg, objawy, czy było serwisowane itp. Bogatszy o własne doświadczenia, na twoim miejscu skorzystał bym z patentu jaro4444 i doświadczenia kolegów niniejszego forum. Ja zdecydowałem się na to, że wymienię napęd na łańcuszkowy bez wymiany wału. Wydaje mi się to rozwiązanie najbardziej trafne. Na ewentualną wymianę silnika zawsze będzie czas jak coś nie wypali. Skoro masz rozebrany przód to masz już mniej roboty. Ukłon w stronę jaro444 i innych kumatych kolegów za wiedzę, zapał, wyrozumiałość i chęć niesienia pomocy mi podobnym laikom. Teraz przyszła na mnie kolej zmagania się z tym problemem.