
gajes666
Pasjonat-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez gajes666
-
Jeżeli faktycznie moduł masz na kołach zębatych to zastanów się co będzie lepsze. Nie wiem skąd pewność poprzednika co do kół zębatych w twoim silniku. Regeneracja jest mniej pracochłonna. Jeżeli kupisz używki do wywalenia wałków (oprócz zębatki i uszczelniacza na wał) to możesz mieć porównywalne koszty. Faktycznie dostępność używek jest zadowalająca.
-
Tłoki są wytrzymalsze od zaworów więc na ich denkach odbite są grzybki zaworów. Tłoki wytrzymują taką kolizję (zderzenie z grzybkami zaworów). Zawory są delikatne - wyginają się trzonki zaworów a jest ich aż 16 sztuk. Ostatecznie, po zdjęciu głowicy zobaczysz denka tłoków oraz ewentualne ich uszkodzenia.
-
Wystarczy używka i niekoniecznie z 1,9, bo 2,0TDI też mają takie pompy np. w golfach. Nową kup zębatkę na wał i uszczelniacz wału.
-
W moim, po wymianie głowicy ciekła ropa i olej spod pompy vacum. Po wymianie uszczelki vacum na nową ropa nie cieknie, ale olej nadal sączy. Przed złożeniem wypolerowana pompa i głowica w miejscu przylegania uszczelki. Śruby dokręcane dynamometrem z siłą w/g zaleceń serwisowych ale i tak sączy olej. Problem nie zniknął. Faktycznie bardzo ciężko dostrzec olej sączący się spod pompy vacum. Może ktoś ogarnął to do końca. U mnie sączy na tyle symbolicznie, że odpuściłem sobie dalsze próby uszczelniania tego wycieku.
-
Ja kupiłem głowicę z demontażu. Oddałem do planowania i sprawdzenia w specjalistycznym zakładzie. Swoją głowicę możesz tam odsprzedać do regeneracji. Niema potrzeby wymieniać słupek czy silnik. Tłoki są wytrzymałe więc dokupisz jeszcze uszczelkę pod głowicę, nowy rozrząd, uszczelkę pod pompę vacum i to tyle jeżeli dobrze pamiętam. Trochę kasy pójdzie ale nie trzeba wyjmować silnika i jeszcze go przezbrajać. Przy okazji możesz sprawdzić pompowtryski. Po takiej naprawie przejechałem ok. 30 tys.km. i autko śmiga jak poprzednio. Jak będziesz składał zrób lub dopilnuj synchronizację wałków rozrządu.
-
W moim BNA wałki wywaliłem 7 lat temu i przejechałem 160 t.km. Był to początek problemów z ciśnieniem oleju w tych modelach. Silnik ładnie pracuje a brak obaw o ciśnienie jest bezcenny. Jak na razie nie zaobserwowałem skutków ubocznych likwidacji wałków.
-
Po likwidacji wałków jeżdżę już siódmy rok. Gdybym zdecydował się na regenerację to już na pewno zdążył bym zatrzeć silnik albo musiał bym regenerację powtórzyć. Nie wspomnę o stresie jazdy na zużytym imbusiku. Nie wiem co niektórych tak trzepie w tych autach po likwidacji wałków, chyba tylko wyobraźnia, bo piszą, że decydują się na regeneracje. Zlikwidowałem i już więcej nie zdejmowałem miski. Trzęsienie autem to mit lobbystów i przewrażliwionych. Uważam, że jest tu zbyt dużo straszenia likwidacją a mało wpisów tych którzy to już zrobili.
-
Nie musisz wyjmować wału a zębatkę możesz podgrzać nawet suszarką do włosów. Ja podgrzałem opalarką i wchodzi na wał jak w ciasto, bez jakiegokolwiek oporu. Po prostu różnica temperatur i wystarcza do założenia zębatki Nie utrudniaj nadgorliwością - wielu innych też chciało by dowiedzieć się coś o fachowcach w tym właśnie wątku
-
Nie straszcie ludzi takimi tekstami. Jeżdżę już kilka lat - około 90k po kastracji i nic w tym silniku nie trzęsie przy w/w obrotach. Mam jeszcze jedno auto 1,9 tdi grupy VAG i nie jest to pierwsze takie auto. Jeżeli silnik ma ok. 200k to kultura pracy bedzie zawsze drażniła przewrażliwionych. Dla nadwrażliwych proponuję zainteresować się zakupem nowego silnika.
-
Wersja 136 KM odpowiada mocy 100 KW - ograniczano w nich moc z uwagi na ucieczkę przed wyższym progiem podatku, który obowiązywał np. w Belgii.
-
Dłuższy czas nie zaglądałem tu i zdziwiły mnie teksty o wibracjach czy wymianie wału. Jeżdżę już kilka lat po kastracji bez obaw nagłego zaniku ciśnienia oleju. Nie wymieniałem wału i nie ma wibracji przy 2300 - 2600 obr.
-
Założenie zębatki jest dziecinnie proste bo wystarczy ja podgrzać i wchodzi bez problemu. Co do zdjecia tej zębatki to już jest nieco trudniej. Opiszę jak ja się jej pozbyłem. Użyłem szlifierki kątowej i cienkiej tarczy do cięcia metalu oraz sciągacza, Przed uszkodzeniem podczas ciecia, elementy znajdujące się za zębatką zabezpieczyłem blachą z rowkiem o srednicy czopu wału. Rowek potrzebny do wsunięcia blachy na wał pomiędzy zębatkę a korpus silnika. W zależności od miejsca cięcia rowek możesz obracać. Na czop wału przed zębatką (tam gdzie pracuje uszczelniacz założyłem kawałek rury (moze być duży klucz rurowy, tuleja lub coś innego o srednicy nieznacznie większej od średnicy czopu wału). Zadaniem tych osłon jest zabezpieczenie przed uszkodzeniem (przypadkowym nacieciem) gdy ręka się np. osunie czy szaepnie szlifierką. Po tym można ciąć zębatkę prostolinijnie, w odleglości około 1, 2 lub 3 cm. od czopa wału. Zależy tu jak ostrożnie chce się to wykonać. Dalej wykonać następne cięcie po przeciwnej stronie i kolejne prostopadłe. Dla wygody i precyzji cięcia można obracać wał. Przy takim cięciu rozsypią się sprężynujace i zarazem ruchome elementy zębatki co ułatwi jej zdjęcie sciągaczem. Po takim "okrajaniu" moja zębatka zeszła bezproblemowo przy użyciu sciągacza.
-
Przyczyną może być olej zalewający elektronikę w przepustnicy. Jest to olej wydostający się z turbosprężarki, który dostaje się z układu dolotowego do wnętrza przepustnicy przez gniazdo osi obracającej klapę przepustnicy. Rozebranie przepustnicy i wytarcie oleju pomaga na jakiś czas.
-
Szarpanie podczas przyspieszania 1600-2200 obrotów
gajes666 odpowiedział(a) na przybysz_tgk temat w 2.0TDI
W moim bna (niemalże taki sam jak blb) pękła oś "klapki" zaworu egr. Pękła tak nieszczęśliwie wewnątrz korpusu tej "klapki", że po wymontowaniu zaworu trzymała się w pozycji zamkniętej i dopiero po naciśnięciu jednej z bocznych krawędzi obracała się bez poruszania silniczka. Też szarpało mi silnikiem w dolnym zakresie obrotów, zazwyczaj podczas przyspieszania. Być może masz coś podobnego, tylko w takiej sytuacji mechanicy raczej nie przyłożyli by się do czyszczenia zaworu egr w Twoim aucie. -
Miałem podobny problem, ale u mnie kiepsko wyczyszczone były kierownice. Ponowne czyszczenie z polerowaniem kierownic przywróciło normalną pracę silnika.
-
Ja mam taki sam silnik na którym przejechałem ok. 60 tys. po likwidacji wałków. Moje auto sprawuje się normalnie, więc śmiało - do roboty.
-
140kkm - to już jest znaczny przebieg - potwierdza zasadność podjętej decyzji. Oby tak dalej! Niezdecydowanym chyba będzie łatwiej podjąć decyzję.
-
Minęło już około 2 lata od pierwszych zabiegów likwidacji wałków więc przydały by się opinie weteranów o pracy ich wykastrowanych silników, ewentualnych skutkach ubocznych lub ich braku. Było by to cenną wskazówką dla niezdecydowanych oraz pewną formą satysfakcji dla pomysłodawcy i autora wątku. Jeżeli ktoś ma już nalatane kilkadziesiąt (może i ponad setkę) po zabiegu, zagląda tu czasem to proszę o kilka słów własnej opinii. Ja przejechałem już niespełna 50 tys po likwidacji i jak na razie nie mam powodu do narzekania, ale jestem ciekaw jak innym sprawują się te silniki. Zbliża się wymiana rozrządu i trochę z czystej ciekawości korci mnie ponowne założenie modułu. Regeneratorzy dwoją się i troją by zniechęcić do kastracji więc była by okazja wytrącić im koronny argument dotyczący lepszej kultury pracy.
-
Jeżeli faktycznie masz 70000 przebiegu to nie masz sobie czym głowy zawracać. Śmiało możesz jeszcze pojeździć co najmniej 50 - 70 tys. ---------- Post added at 10:11 ---------- Previous post was at 09:55 ---------- Jesteś przewrażliwiony - spisywać serwisy jadąc w trasę. Wydaje mi się, że nawet silnik elektryczny wzbudzałby twoje obawy. Nie przesadzaj i nie strasz innych niepotrzebnie. Przypuszczam, że niektórzy przejechali już około 100 tys. km. i gdyby tak długo silnik drgał wibrował czy jakoś inaczej się np. telepał (jak to ktoś opisywał) to już by się auta "sypały". Były by już odczuwalne skutki uboczne w postaci systematycznie pojawiających się usterek, awarii jakichś mechanizmów czy elementów auta (dwumas, poduszki, ułożyskowanie). Jakoś nie widać skarg innych niż twoje. Kolego masz pod maską silnik wysokoprężny.
-
Jeżdżę już drugi rok po wywaleniu wałków i nie mam najmniejszego powodu do narzekań. Najwięcej narzekają ci, którzy robią kasę na regeneracjach. A4 B7, passaty B6, A3, Golfy 5 itd. mają oprócz silników 2,0 tdi montowane również silniki 1,9 tdi. Nie wiem czy na pewno, ale te silniki chyba nie posiadają modułów z wałkami wyrównoważającymi pracę silnika więc nie rozumiem skąd te narzekania na jakieś wibracje, drgania etc. Przecież w/w aut z montowanymi równolegle silnikami 1,9 jest całkiem sporo a poza tym w golfach czy A3 montowane są silniki 2,0 tdi bez wałków.
-
[B7 BPW] Szarpanie podczas przyśpieszenia
gajes666 odpowiedział(a) na Darek2202 temat w Audi A4 B6/B7
140PS jak na nasze drogi powinno ci w zupełności wystarczyć -
Z doświadczenia w użytkowaniu TDI potwierdzam, że turbiny biorą olej. Nie przejmuj się taką ilością, bo uszczelnienie ubytków oleju jest znacznie bardziej kosztowne niż dolewki.
-
Kolega chyba zapomniał dodać jedynkę z przodu, bo przy takim przelocie jeszcze łańcuch nie powinien szumieć w misce
-
smolar22 zadzwoń, to łopatologicznie pomogę dzieląc się doświadczeniami
-
Nie wskazujmy skrajnej głupoty, której już nawet prawo nie chroni (to jest paserstwo). Każdy ma swój rozum, więc powinien co najmniej przypuszczać, że kupuje coś trefnego. Z drugiej strony oszuści też uciekają się do coraz bardziej wyszukanych metod by zwieść naszą czujność. Gdyby nie podrabiali Motula, to nie byłoby tego wątku.