Będę próbował to jeszcze odratować, no zobaczymy A kasa popłynie z OC...ja się chciałem dogadać, kasa w łapę i do domu ale kierowniczka (tępa strzała) była przekonana, że to moja wina bo za szybko jechałem (koniec końców była policja) A sprawa wyglądała tak, że klienta stała na skrajnym lewym pasie do skrętu ja leciałem środkowym na wprost i kiedy byłem może od niej z 10m to wyjechała mi przed zderzak Jeszcze do mnie z ryjem, jak Ja jeżdżę