Witam Panowie!
W ostatnim czasie borykam się z pewnym problemem... Wszystko zaczęło się od kolizji. Kobieta chcąc zmienić pas nie spojrzała w lusterko i zajechała mi drogę. Na miejsce wezwaliśmy policję (kierowniczka była tak uparta, że sama ich wezwała...nie chciała się dogadać). Kobieta oczywiście jest sprawcą zdarzenia, Ja poszkodowanym. Sprawa wydaję się prosta gdyby nie mały drobiazg, a raczej problem przez który nie mogę zgłosić szkody Po odebraniu notatki policyjnej zadowolony dzwonie do ubezpieczalni i czego się dowiaduje...? Nr polisy się nie zgadza, a według nr rej. auto było u nich ubezpieczone ale uwaga(!) 2 lata temu Rozłożyłem ręce
Co robić w takiej sytuacji?
Jutro wybieram się do wydziału ruchu drogowego ale czego mogę się spodziewać?
Pozdrawiam i z góry dziękuje!