Witam! No i zepsuło sie moje cudo albo ja je zepsułem (to sie okaże później). Generalnie sprawa ma sie tak ze od soboty auto nie było ruszane bo latałem za włącznikiem od awaryjnych. Jako że nadal go nie posiadam (ani kupiony ani zamontowany) to pomyslałem ze pokombinuje i spróbuje podłączyc dziada sobie w koncu pod komputer. Opornie to szło ,myślałem ze dzis sie uda ale niestety dno (albo ja cos zle robie ,albo mam kabel do d.... albo program obd II loger sie nie nadaje ,nieważne) W każdym bądź razie zauważyłem przypadkiem dzisiaj ze na zapłonie nie podniosła mi sie wskazówka od paliwa i temperatury. Coś mnie tknęło ,odłączyłem kabel ,próba odpalenia i . Świece grzeja ,immo gaśnie ale jak kreci (nie moze załapac) to mi sie robi mała choinka w postaci takiej ze pala/mrugaja sie kontrolki od hamulca ,absu ,aku i... świateł postojowych/mijania Co wiecej po próbie odpalenia (przed chwila przeprowadałem kolejna) resetuje mi sie zegarek ,data (nie pokazuje mi sie nawet ten piktogram z masztem) i km dzienne... Powiedzcie czy to ja cos uszkodziłem w elektronice chcąc podłaczyc komputer ,czy to moze typowe objawy zdechłego aku czy cos jeszcze innego? Bo raczej to nie wina niepodłączonego przycisku od awaryjnych...