Witajcie, Panowie mam problem.
Oddałem auto na większy serwis do mechanika (wymiana rozrządu, napinacza, oleju, płynów, filtrów, czyszczenie smoka, wymianę krócca wody i zaslepki w bloku silnika oraz WYWALENIE KATA a włożenie DP).
Dzisiaj po odbiorze auta, wsiadam jadę przed pierwsze kilka km nic, jednak jak auto się zagrzalo to na światłach zaczęło strasznie kopcic, jak lokomotywa! Dodam że przed wymiana tego DP żadnego kopcenia nie było. Najbardziej kopci na biegu jałowym na światłach, jak przegonie auto i nagle staje. Wróciłem do mechanika, mówi że sprawdzizmy na szybkości luz na wirniku. Odpielismy dolot a tam praktycznie zero luzu. Twierdzi że jak odpinał dolot to wyleciało z niego troszkę oleju. Pytanie czy problem może tkwić właśnie w turbinie? Istnieje jeszcze jakaś możliwość sprawdzenia tego? (nie chciałbym wyciągać i wysyłać do regeneracji zdrowej turbo). Auto przyspiesza dobrze, słychać turbie znacznie. Mechanik zaproponował przegonienie auta na trasie około 100km żeby przepalilo ten olej z dolotu. Jakie jest wasze zdanie? Może miał ktoś podobny problem? Dodam też że na postoju auto znacznie faluje obrotami, jednak wydaje mi się że to z powodu odpietej 2 sondy? Jeszcze nie jest usunięta z programu.