Skocz do zawartości

Mrozial

Pasjonat
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Mrozial

Informacje

  • Imię
    Piotrek
  • Miasto
    Warszawa

Auto

  • Model
    A4 B5
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    1999
  • Silnik
    2.5 TDI V6
  • Napęd
    quattro
  • Skrzynia
    Tiptronic
  • Paliwo
    ON

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Mrozial

0

Reputacja

  1. Dziekuje za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi, przestudiuje je w chwili wolnej, na dzis wieczór mam mase spraw na głowie.. Wandej ja nie powiedziałem sprzedawcy że ma być tanio, tylko że maja być dobre odpowiednie dla mnie, a przez jego niekompetencje wpadłem w pułapkę, którą muszę rozwikłać
  2. Dzięki Pablo za odp. udzielę odpowiedzi na Twoje sugestie. odp.1 Słuchaj ja nie prosiłem o ten model sprzętu tylko chciałem dobre tarcze w dobrej cenie. Zaufałem osobie która sprzedaje dużo części i się na nich powinna znać. odp.2 Skoro w internecie jestem w stanie znaleźć w 15 minut odpowiedź co powinienem kupić to czy ktoś kto handluje częściami dla znajomych nie powinien być zobowiązany do tego żeby mnie przestrzec przed bublem! Ja się znam na swoim zawodzie, a sprzedawca nich się zna na sprzęcie, który sprzedaje (chociaż niech wie więcej ode mnie). odp.3 A od czego te zaciski nagle miałyby źle chodzić i prowadnice miałyby się zapiec, przed wymianą było dobrze, a na nowych klockach i tarczach ma być źle, co się zmienia oprócz poziomu wysunięcia tłoczka. odp.4 Jakie to są porządne i czemu moje niby nie są porządne, wczesniej inny kolega zaproponował mi BOSCH`a czy te są porządne i za tę samą cene, to w takim razie czy ten sprzedawca nie podszedł źle do sprawy. Słuchajcie jeżeli macie się ogólnie wypowiadać w celu pouczenia mnie, a nie znalezienia dobrej drogi wyjścia z tej głupiej sytuacji to może nie odpowiadajcie wcale. Ktoś ma pomysł czemu tak piszczą po wymianie, czy to nie wina klocków, sprężyn, które je dociskają, czy czegoś innego, są tu fachowcy?
  3. Witajcie, piszę do was z takim problemem, jaki mnie spotkał przy całym przedsięwzięciu wymiany tarcz i klocków w mojej A4 B5 99r tiptronic. Mianowicie, to już moja druga wymiana tarcz i klocków od 2009 roku, wówczas pamiętam, że kolega zaproponował mi tarcze firmy BOSCH, nie świadomy tego jaki towar mi proponuje przyjąłem to za odpowiedni dla mnie produkt, modelu klocków nie pamiętam, lecz co najważniejsze byłem z całego kompletu na przód i tył bardzo zadowolony, nic nie piszczało, nic nie rdzewiało, po prostu dobry wybór cena jakość. Nie zapłaciłem za to jak za zboże, kupowałem ze zniżka w inter-cars`ie. Obecnie borykam się z problemem związanym z tymi częściami. Tym razem towar kupiłem od innego "znajomego" a dokładnie od ojca znajomego kolegi, który ma własną działalność i te wszystkie cudowne programy do sprawdzania części, więc jakimś zaufaniem go obdarzyłem. Złożyłem u niego zamówienie na komplet tarcz przód i tył, oraz dwa komplety klocków do tego. Sąsiad zajrzał w system i to co może mu zaproponować hurtownia i wytypował dla mnie modele tarcz i klocków, które określił, że są dobre i sam by je sobie kupował, że będą się dobrze sprawowały i że je sprzedaje ludziom i nie ma zwrotów na to. Pierwszą wymianę wykonywał mój kumpel, wtedy wiązało się to ze zdjęciem wszystkich zacisków, które czyściłem wiertarką i szczotkami, potem malowałem hameritem, tłoczki wówczas nie były wyciągane, ani gumki, zostały zabezpieczone mocnymi taśmami. Po złożeniu na BOSCHu wszystko śmigało pięknie, było widać nowość tego zestawu przez wiele miesięcy. Obecna sytuacja jest taka, że po założeniu nowych tarcz przód niemieckiej firmy Master Sport, do tego klocki tej samej firmy. Tył nie pamiętam producenta tarcz (zawsze mogę się dowiedzieć, żałuje, że nie zrobiłem zdjęć) klocki firma ABS. Sytuacja jest taka, że tarcze-klocki przód piszczą w momencie gdy po kilkugodzinnym okresie stania odpalam auto i ruszam (bez hamowania), nasila się przy skręcaniu, jak mocniej przyhamuje, to potrafi trochę po ponownym ruszeniu ustać, ale nie całkowicie, po okolo 2-3 minucie jazdy ustaje do momentu gdy znowu rano ruszam autem albo po kilku godzinach gdy auto stało. Stan obecny pokazują zdjęcia i filmik. Poradźcie jak zadziałać, żeby wyjść z tego gó**na w jakie wpakował mnie nierzetelny sprzedawca wiedząc, że nie zamawiam sprzętu do tarpana ze stalowymi felgami i kołpakami. Każde sugestie i pytania mile widziane, odpowiem i przybliżę niejasności. Chciałbym doprowadzić do stanu gdzie mam tarcze, z zabezpieczonymi elementami, w miejscach gdzie nie ma kontaktu z klockiem, u mnie tarcza ma dziwne zaciemnienia - jak przypalenia, ale ja rajdowo nie jezdze i nie jezdziłem, nie szaleje samochodem, zeby duzo i mocno hamować. Rece mi opadaja jak patrzę na te zdjęcia. Tarcze i klocki wymieniono około 25 stycznia 2015, a zdjecia zrobione zostały około 15 marca 2015. W ogóle to na jednym zdjeciu z tacza widze niesymetrie w tej przestrzeni miedzy tarcza gdzie dziala klocek, a plaszczyzna gdzie wchodza sruby, hmmm zglupiałem. Porazdzie co zrobić jak działać, aby przestalo piszczec i jak egzekwowac wymiane towaru na droższy lepszej jakości. Podkreslam, że nie prosilem przy zakupie o to zeby było tanio, tanio, tanio, gosciu znał moj samochod od lat i wie ze zalezy mi na wygladzie. Teraz to wyglada tragicznie. POMOCY ZDJĘCIA TUTAJ: http://pokazywarka.pl/gao7fm/ FILMIK JAK PISZCZY: https://youtu.be/lHz2ZDFkAZU PORAŻKA
  4. witam, wiem ze sporo czasu mineło od twojego posta, pewnie dawno juz przeserwisowales swoja fure, lecz czytajac Twojego posta pomyslalem, ze moge moze i komus pomoc, kto bedzie szukal warsztatu dla swojego automatu, ja padlem ofiara nieuczciwosci Szanownego Pana Łokaja z warsztatu Autotransmisja, wszystko byłoby pieknie gdyby zachował sie on fair w stosunku co do mnie. Wstawione zostalo mi sprzeglo hydrokinetryczne, ktore bylo uzywane (mozliwe ze nawet z nieznanego zrodla) Bylo to zrobione z premedytacja, zaplacilemza nie bodajze w 2010 roku 1250zl, za to w midpartsie mozna bylo kupic regenerowane z Holandii za jak pamietam 900zł wiec jest to nabijanie klienta w butelke. Po ciut ponad dwoch latach od naprawy sprzeglo to w trasie w nie najlepsza pozno jesienna pogode auto zostalo unieruchomione poprzez rozwarstwienie sie okladzin w sprzegle i zapchaniu sie w chlodnicy oleju (w chlodnicy wody) cienkich kanalików, co spowodowalo zmniejszenie i zatrzymanie przeplywu oleju przez skrzynie i zatarcie sie zespolu sprzegiel. Przy rozbiorce, przy ktorej bylem to sie wlasnie okazalo, lecz niestety panowie z warsztatu buzie trzymali krotko i nie przynawali sie do tego, jedynie diagnozowali i wykonywali czynnosci aby znalezc przyczyne. Niestety nic nie bylem w stanie im udowodnic i rzadac czegokolwiek bylo juz przezciez rok i miesiac po gwarancji. Pan Łokaj okazal sie wspanialomyslnoscia (ironia) i wyslal mnie do midparts po sprzeglo hydrokinetyczne i cos tam jeszcze, co uleglo uszkodzeniu podczas awarii. Pamietam jak dzisiaj jak mowil ze "niech Pan sobie tam pojedzie po sprzeglo zeby nie mial Pan problemów" Sam przyznal podczas rozmow, ustalen ze 150 aut ktore zrobil w 2009roku nie wrocilo do niego tak je dobrze zrobil podkleslil, ze "za dobrze" ODRADZAM ZDECYDOWANIE WARSZTAT AUTOTRANSMISJA, GDYZ CHODZI IM O TO ABY KLIENCI WRACALI A NIE JEZDZILI I PAN ŁOKAJ NIE BEDZIE MIAŁ NA KIM ZARABIAC! CWANIAK
  5. witam wszystkich, jest wiosna, a ja jeszcze jezdze na zimowkach :,,,,((((, letnie opony zostawilem przy wymianie na zimowe, juz byly popelane bez bieznika, nalezal im sie odpoczynek. Teraz intensywnie szukam zestawu z ktorego bylbym zadowolony, najlepiej 17tki , ale ciezko mi cos znalezc najlepiej ori... mysle powaznie o tym zestawie: Opony: PIRELLI CINTURATO P7 Rozmiar: 245/40/R18 Data prod: 2009 Wymiary: 8,5Jx18H2 ET29 http://allegro.pl/oryginalne-kola-audi-18-felgi-i-nowe-opony-i2295672684.html napiszcie mi co sadzicie, czy to w ogole do mnie wejdzie, nie bedzie obcierac przy skrecaniu, mam chyba seryjne zawieszenie, obecnie jezdze na oponach 205/55/16 i mam kilka centymetrow zapasu nad rantem nadkola, obecnie mam et16 w felgach od allroad`a, i szczerze szukam czegos co szeroko wyglada. co sadzicie o tych kolach, nie powinny chyba powiekszyc szczeliny miedzy nadkolem?? czytam, przegladam rozne posty i zaczynam tracic rachube, z obliczen wyglada ze kolo bedzie nieznacznie wieksze od obecnego.. (~5cm srednicy) czy szerokosc 245 to nie za duzo, nie bedzie zahaczac o wahacze, blotniki itp.? kazda madra uwaga bedzie cenna dzieki za odpowiedzi, wnoszace cos do tematu
  6. witajcie, a co gdy przy otwieraniu autka slychac swist w pompce (dosyc wysoki ton) tylko przy otwieraniu auta, przy zamykaniu jest ok - gdzies jest nieszczelnosc czy co... dodam dla autora postu, przy zmianie pompki nie trzeba przeprogramować kluczyków, wymieniasz na inna odpowiadajaca i wszystko dziala. pozdrawiam
  7. to czym się różni? jeszcze mi napisz że na ten z xenona trzeba więcej chromu zużyć dorzucę swoje zdjęcia z rezania jedna soczewka brudna (11 lat bez czyszczenia) dwie soczewki czyste (do czyszczenia - polecam Clin do szyb i ściereczki PacLan) niesamowity efekt polecam podkładki pod śruby zależy od wieku lampy (ja założyłem na tę śrubę w głębi 4 podkładki) po przejechaniu palcem lampy teraz świecą, że aż chce się jeździć
  8. http://www.regeneracja-hc.com/ ten Pan ze zdjęcia z powyższej strony, to chyba musi być niezły naciągacz, skoro interesuje go czy odbłyśnik jest z lampy valeo xenon, a jak by było valeo nie xenon to by było taniej, bo niby inne mocowanie żarówki, a co ma mocowanie żarnika do odnowy identycznych odbłyśników ODRADZAM! nie warto sie denerwować i dzwonic bo i tak będzie chciał drożej policzyć! polecam Pana: Miły starszy człowiek, solidny, z PRL`owską maszyną, ale jak działa! (skopiowane z innej wypowiedzi na innym forum) Polecam,zakład w Kobyłce ul.Napoleona39, tel.227862386,506134247 Za 1 szt. Xenonów płaciłem 40 PLN Lampy świeca jak nówki, do tego umyte soczewki i szkło od środka po którym jest czarny wacik pozdrawiam regenerujacych, bo warto!
  9. również dziękuje, bo akurat jestem nie u siebie a potrzeba była zajrzeć
  10. witam ponownie, trochę się działo przez ostatnie dni, jedynie cieszy mnie fakt, że w końcu zostały poczynione pierwsze kroki, ku temu, aby auto w końcu zapaliło swoje światełka i ruszyło chyba się rozmarzyłem troszkę... tak prędko to nie przyjdzie... dzisiaj uświadomiłem sobie czemu TU tak szybko bez pytania wysyła przekazem pocztowym pieniądze za kwotę bezsporną, bo po wypłacie tejże kwoty zamykają szkodę, w związku z czym zatrzymują (bądź kończą, ale chyba nie) liczenie 30 dni, które mają na zlikwidowanie szkody. Składając prośbę o ponowną wycenę czas usunięcia szkody chyba jest wznawiany, czy może cwaniaki startują od początku. :/ Pani likwidator dzisiaj podczas wręczania jej "wniosku o ponowne oględziny pojazdu" przy jakimś pytaniu do niej... użyła sformułowania, że szkoda została zamknięta, bo została wypłacona kwota bezsporna. Odpowiedziałem jej ze szkoda zostanie zamknięta jak auto wróci do stanu sprzed pożaru, nie skomentowała... NA MOJE ROZUMOWANIE, ŻEBY SZKODA ZOSTAŁA ZAMKNIĘTA NA PEWNYM ETAPIE, TO POWINIENEM OTRZYMAĆ KWOTĘ PODATKU VAT, a nie, że jeszcze się będę musiał w przyszłości odnosić do tej niby " zamkniętej sprawy" o zwrot VAT - oszuści! Zapytałem dlaczego kosztorys jest bez podatku VAT, odpowiedziano mi, że zwrócą VAT jak udokumentuje fakturami, ale przecież oni mieli oszacować koszty, jakie wg. nich na daną chwilę "ostatecznie" poniosę, żeby naprawić auto. Wtedy ja biorę gotówkę i idę do warsztatu naprawiam i już do ubezpieczyciela nie idę, bo on dał mi pieniądze na określony zakres napraw. Arielka czy zwroty za poniesione koszty niezależnego rzeczoznawcy, o których pisałaś dotyczą także ryzyka AC? Kiedy i kto orzeka, że należy mi się zwrot wydatków, jest jakaś uchwała o tym? Zastanawiam się nad tą kwestią, bo jeżeli będę pewny, że odzyskam pieniądze, za faktury od rzeczoznawcy zewnętrznego to wszystko skłania się ku temu, żeby to zrobić, niech rynek się kręci. pzdro
  11. witam ponownie, dzisiaj odebrałem kosztorys z PTU, dzieki Nosfer za Twoje kosztorysy, trochę się różnią od mojego... Moje uwagi do kalkulacji naprawy: 1. Brak słowa o podatku VAT, co musi oznaczać, że suma jest bez podatku, do tego Pani likwidator już ją wysłała przekazem pocztowym... 2. Brak uwzględnionej robocizny za: - wymiana płynu hamulcowego - wymiana płynu chłodniczego - wymiana płynu układu klimatyzacji - wymiana oleju do wspomagania 3. Ceny za części zamienne z numerami katalogowymi Audi są obniżone o ponad 50%, bo z brakującym podatkiem VAT. Wyliczyłem to dzięki zdobytym telefonicznie dzisiaj cenom części z ASO Audi Auto - Unia (Wolica). THX dla nich, za szybką, miłą obsługę 4. Brakuje mi w wycenie usługi mycia silnika, bo chyba taka mi się należy, a jeżeli się na to nie zgodzą, to niech zapłacą za wymianę filtra powietrza i przeciwpyłkowego. Niech sami wybiorą... Jak będą mieli opory to sam zacznę nalegać podpierając się wyceną za usługę w postaci faktury pro forma z ASO, którą dzięki uprzejmości kolegi brata będę miał w poniedziałek. Teraz pytanie do was: Jak zakwalifikować płyny eksploatacyjne? Jak zadzwoniłem to rzeczoznawcy i zapytałem gdzie jest uwzględniona robocizna za wymianę płynów to mi powiedział, że w cenie za płyny. W takim razie jak wynika z kosztorysu, za ich 50zł zrobię wymianę płynu hamulcowego w skład, której wchodzi m.in. demontaż/montaż kół (co w wycenie za jedną oś przednią liczą 13zł) to przy dwóch osiach 26zł za zdjęcie kół do tego potrzeba jeszcze drugiej osoby, czasu i płynu hamulcowego na co zostaje 26zł... chyba coś nie tak, nie uważacie? Zgodzę się na poniżej umieszczoną wycenę PTU pod warunkiem, że będą poprawki tj. wyrzucenie z kosztorysu płynów eksploatacyjnych, doliczenie podatku VAT do pomniejszonej ceny kosztorysu + pokrycie sumy z faktury pro forma z ASO Auto Viva za wymianę wyżej wymienionych płynów eksploatacyjnych wraz z myciem silnika, bądź wymianę filtrów. Powód tego taki, że zerknijcie jak kochany rzeczoznawca podszedł do wymiany płynów... Dodatkowo dorzucę im fakturę za parking auta, za 3 dni robocze (tylko tyle OWU PTU opłaca po oględzinach), które stoi u nowego elektryka. Na wcześniejszego "fachowca" nawet nie chcę patrzeć i nie dam mu zarobić za parking, skoro taki z niego :gwizdanie:. Tu pytanie ile można napisać za parking za 1 dzień? Co wy na moje podejście do sprawy? Zrobilibyście podobnie? Jakieś sugestie? Trzecia strona jest pełna tajemnic, co rozumieć przez ilość pozycji ujętych: 8 i mutacji: 4? 8 liczba części, 4 mutacje, bo z czterema jest zaplanowana baza czasowa? Nie wydaje mi się! Co oznaczają normalia w kosztorysie? Kody warunkowe RF dużo mi to nie mówi.. Elektryk mówił, że w czwartek może się wziąć za autko czyli dzisiaj 30.09, on uważa, że aby wykonać dobrze wymianę przewodów do akumulatora to trzeba odłączyć układ klimatyzacji i zdjąć osłonę turbiny. Audatex pokazuje, że tylko należy stabilizator poluzować, komu dać wiarę? Dzisiaj się będę widział z elektrykiem to będę mądrzejszy o czynności naprawcze, może zobaczę gdzie te przewody idą i jaki jest do nich dostęp. Coś czuję, że zaproszę rzeczoznawcę terenowego na ponowną wycenę. Pożyjemy, zobaczymy. THX za odp.
  12. witam ponownie, arielko wybaczam i dziękuję za podpowiedzi, są dla mnie istotne auto nie trafiło na naprawę bezgotówkową, a do Elektromechanika na ul. Arkuszowa 91 Adam Kołtuniak w związku z tym co napisałaś, zadzwoniłem do kolegi brata, który pracuje w ASO, powiedział, że zrobi mi rozpiskę ile, by kosztowało zrobienie tej naprawy u nich. Mam nadzieje, że się nie załamię jak zobaczę w poniedziałek cenę na kosztorysie z PTU, a tego nie wykluczam... Choć z innego punktu widzenia cena kosztorysu nie znoszącego amortyzację, nie powinna się znacznie różnić, no chyba, że po rozbiórce okazałoby się, że więcej rzeczy ucierpiało podczas pożaru. Na tę chwilę elementy, które podlegają wymianie to: osłona silnika, wiązka od rozrusznika i sam rozrusznik, który zostanie poddany baczniejszej analizie (dobrze, że docelowy elektryk zajmuje się ich regeneracją) to mam nadzieję wyjaśni źródło ognia. Wracając do ceny kosztorysu... Niektórym mogłoby się wydawać, że skoro auto ma powyżej 10 lat, ubezpieczenie nie pokrywa oryginalnych części to będzie dużo niższe odszkodowanie, ale przecież: ilość i cena roboczogodzin(z pominięciem ASO), płyny eksploatacyjne, nabijanie klimy powinny być pokryte w 100%. W końcu płyn hamulcowy nie ma prawie 11 lat.. Co rozumiesz przez słowa "ceny były optymalne", możliwie najwyższe czy możliwie najlepsze(najniższe)? Chyba PTU nie powinno obchodzić za ile naprawie samochód, wykonuję naprawę gotówkową, więc oni stwierdzają zakres uszkodzeń, później jak ewentualnie zakres wzrośnie to przychodzi rzeczoznawca i stwierdza co jeszcze doszło do zrobienia, o co wzrosną koszty naprawy. Po naprawie w jakimś czasie trzeba zrobić badania techniczne na koszt TU i dostarczyć im. Ewentualnie przydałaby mi się wiedza, ile wychodzi w programie Audatex lub Eurotax prawdziwy koszt mojej naprawy(z zachowaniem zależności które mnie obowiązują) i ilość RBG , ponieważ wtedy wiedziałbym czy PTU zaniżyło kosztorys, do tego wiedza ile ceni sobie za naprawę elektromechanik, co w konsekwencji dawałoby mi jakiś obraz sprawy. (ile kosztuje taka prywatna wycena?) teraz sprawa będzie nabierała prędkości, będę informował na bieżąco jak zachowa się PTU.
  13. witam ponownie, dzisiejszy dzień przerósł moje oczekiwania... Po 13 dniach od daty pożaru auta, łaskawie do warsztatu przyjechał rzeczoznawca (9 dni roboczych musiało upłynąć), ale ile to trzeba było się nagadać, przez komórkę z elektrykiem, który łaskę robi, że auto wepchnie na podnośnik. Kontaktowałem się, a to raz z elektrykiem, za chwilę z rzeczoznawcą. To wyglądało jak licytacja kto da więcej... Każdemu z nich pasowała inna godzina. W konsekwencji elektryk z łaską przystał na godzinę, o której rzeczoznawca był gotowy na przyjazd (w południe). Rozpoczęły się oględziny, rzeczoznawca napstrykał zdjęć, starałem się mu zadawać takie pytania, które utwierdzałyby elektryka w tym, że odpowiedzialność za szkodę zostanie przyjęta na stronę PTU, ale jednoznacznej informacji nie uzyskałem. Ale skoro rzeczoznawca mówi "trzeba wymienić rozrusznik, całą wiązkę i płyny eksploatacyjne, a potem zobaczymy co będzie" to chyba jednoznaczna informacja, aby rozpocząć działania naprawcze. Co mnie zaczęło bardziej martwić nie widziałem chęci naprawy ze strony elektryka, prawie od samego początku. Jedyna miła rzecz, którą dla mnie zrobił, to przyjął samochód w niedziele godz.20 na teren warsztatu obok którego mieszka, podejrzewam, że tylko dzięki temu, że zadzwoniłem do niego, bo polecił mi go inny znajomy jemu mechanik. Jak się później okazało Pan elektryk po rozeznaniu się co jest do zrobienia, nie mając nawet VAGa (jak się okazało), by sprawdzić błędy wystraszył się naprawy... Po tym jak rzeczoznawca pojechał, rozmawiałem jeszcze z elektrykiem by ustalić szczegóły naprawy, m.in. zapytałem gdzie jest część dolnej osłony która została przeze mnie częściowo oderwana, Pan mówi, że nie było nic więcej - wyjaśniła się sprawa czemu nie założył jej z powrotem na auto przed przyjazdem rzeczoznawcy, o co go prosiłem. Ale skoro oderwał odstający środkowy kawałek i wyrzucił to niby jak miałaby się ona trzymać. To go zirytowało, że chcę najbardziej upalony kawałek osłony i powiedział, że dziękuje mi i nie naprawi tego auta i daje mi czas do następnego dnia do 17 żebym zabrał auto i naprawił gdzieś indziej... Po prostu nie wiedziałem co myśleć, z jednej strony mnie to trochę przybiło - kombinowanie lawety i innego tym razem doświadczonego elektryka, który nie wydyga. Stanąłem także przed wyborem czy robię gotówkowo czy bezgotówkowo. Jak się okazało PTU ma chyba jeden warsztat gdzie naprawiają bezgotówkowo! Tak mi powiedział rzeczoznawca (może z wariantem na używane części), więc wydaje mi się, że skoro jest jeden i nie ma wyboru to warsztat ten może być mało dokładny w naprawach, bo ściągane są tam rzesze poszkodowanych z PTU na bezgotówkowe naprawy... A jak jest dużo samochodów do zrobienia, to trzeba je szybciej zrobić, żeby więcej zarobić. Może się mylę to mnie oświećcie. Żeby było miło dzień przed spotkaniem z elektrykiem (i rzeczoznawcą) znalazłem taka opinię o tym delikwencie: http://forum.gazeta.pl/forum/w,85,112284420,112284420,uwaga_Plowiecka_99_elektryk_naciagacz.html Trochę mi to dało do myślenia jaki z niego fachman. ODRADZAM KAŻDEMU WARSZTAT pod adresem PŁOWIECKA 99 Zbigniew Przychodzki Elektromechanika Dzisiaj 24.09 g.12 zabieram auto i nie zamierzam płacić za niefachowość warsztatu, który zrezygnował z naprawy narażając mnie na dodatkowe koszty lawety (130zł - 21km). Auto przestało tam 11 dni, a teraz będzie czekało w kolejce na naprawę u innego elektryka do 30 września. zobaczymy co bedzie...
  14. W związku z całą sytuacją jaka wystąpiła i tym, że minął ponad tydzień od pożaru, a ja nawet nie rozmawiałem z docelowym rzeczoznawcą, ale to długa historia nieporozumień między mną, a PTU. Mianowicie jak im się nie poda przy zgłaszaniu szkody (np. bo się jeszcze nie wie) gdzie zostanie zaholowany pojazd to wpisują miejsce zamieszkania i odzywa się rzeczoznawca z tego rejonu, a w moim przypadku to odległość 19,2 km od miejsca zam. W związku z tym Pan dzwoniący (16.09) poinformował mnie, że przekaże innemu koledze, który odezwie się w najbliższych dniach - przez co jestem w plecy o kilka dni. Winą za to obarczam konsultanta PTU, który winien poinformować mnie iż, aby wygenerować zlecenie musi podać jakiś adres gdzie będzie stało auto, a gdy będę znał docelowy adres warsztatu to podam telefonicznie. Adres znałem następnego dnia, choć nigdy tam nie byłem, co powodowało większą niepewność. Elektryk, u którego mam zamiar naprawiać auto dodatkowo zajmuje się ubezpieczeniami, nie wiem czy to dobrze czy źle, jestem na razie sceptycznie nastawiony. Pan elektryk zaproponował, żeby zajrzeć pod dolną plastikową osłonę silnika, której z resztą kawałek wyłamałem w akcji gaszenia. Nie mając czasu w tygodniu, by pojechać do warsztatu sprawdzić auto od dołu, czekając na telefon od rzeczoznawcy, zadzwoniłem do elektryka, a on mówi mi, że zajrzał od dołu i spalił się rozrusznik wiązki i jeszcze "kilka innych" rzeczy. Jakim prawem beze mnie sprawdzał auto, prosiłem go o kontakt gdyby miał na to czas (też bym znalazł) czy to była tylko ciekawość rodzaju i skali usterki, czy może coś jeszcze? Tu pytanie do specjalistki Arielki Co zrobić, jaką drogę wybrać by nie zostać wydojonym, a być dojącym Moje ubezpieczenie PTU w zakresie podstawowym, bez opcji znoszenia amortyzacji, przez co pewnie suma odszkodowania będzie dla mnie kłopotliwa by naprawę wykonać solidnie. Jakiego "prywatnego" rzeczoznawcę powołać, może z innej firmy ubezpieczeniowej, która wypłaca wyższe stawki? Czy jest możliwość oddania auta do ASO Audi na naprawę bezgotówkową, po tym jak kosztorys rzeczoznawcy PTU będzie zaniżony, a warsztatu zawyżony? Najlepiej byłoby gdyby jakiś rzeczoznawca wycenił na normach ASO Audi, przy czym ta duża sumka byłaby pomniejszona o 50% za wiek auta. Prawdopodobnie w kosztorysie znajdzie się: - Wymiana rozrusznika, - Wymiana lub naprawa wiązek (jeszcze nie wiem czy tylko wiązki od rozrusznika), - Lakierowanie (zabezpieczanie) elementów karoserii (jeszcze nie wiem czy takowe ucierpiały), - Wymiana osłony dolnej silnika (czy zakwalifikują?) - gdy leżałem podczas gaszenia prawie pod autem widziałem jak delikatnie paliła się w jednym miejscu - Robocizna - inne rzeczy, które strawił ogień podczas 4-5 minut pożaru (tylko elektryk to widział) Arielko co o tym myślisz? A może reszta też ma sugestie. Pomóżcie mi się przygotować na tą nierówną walkę.
  15. Się macie, Dawno mnie tu nie było, ale po ostatniej przygodzie postanowiłem podzielić się z wami co los mi dał od siebie Mianowicie, moja czarnulka uległa samozapłonowi, ale nie w komorze spalania, a prawdopodobnie przy przewodach przy rozruszniku, o ile rozrusznik znajduje się w naszych samochodach po prawej stronie stojąc przodem do silnika pod obudową filtra powietrza. Przyjechałem zrobić zakupy do TESCO we Włodawie (woj. Lubelskie), auta używałem ostatnio 2 (wilgotne) dni wcześniej. Przed podróżą po żarcie nie chciał odpalić i przy tym rozrusznik nie chciał kręcić, na woltomierzu na zegarach było OK więc wiedziałem, że to nie AKU. Podejrzewałem rozrusznik, za 3 razem odpalił i pojechaliśmy, ale trapiło nas co się stało. Po zapakowaniu zakupów wsiedliśmy i myślałem, że będzie mu łatwiej odpalić, bo się nagrzał, ale okazało się, że jest tak samo. Otworzyłem maskę usadziłem kumpla za kierownicą, i powiedziałem żeby spróbował odpalić, po kilku nieudanych próbach pojawił się dymek! Po 3 sekundach od pojawienia dymku, pojawił się ogień, wtedy zaczęła się nasza około 4-5 minutowa akcja gaśnicza, w której pociąłem sobie rękę przy łamaniu osłony od dołu zeby dostać się do miejsca pożaru. Od góry też gasiliśmy, ale od dołu było to w pewnym sensie bardziej dostępne. Filmik Auto będzie naprawiane z AutoCasco w PTU, już je lawetą przywiozłem, przy czym koszty za 240km wyszły 800zł z Assistance i 200zł z mojej kieszeni, laweciarz starł mi pasem zabezpieczającym lakier z jednej felgi i dostał 160zł mniej (złe zamocował). Teraz ciekawe jak mi to wyceni, czy zarobię na tym, a może będę się musiał odwoływać od decyzji rzeczoznawcy. Myślę czy mogę podciągnąć tą startą felgę pod następstwo po pożarze i uznać za szkodę. Sami wyznaczyli mi lawetę to niech teraz odpowiadają za niefachową obsługę. Kto z was zna zasady naprawy gotówkowej i bezgotówkowej, jakie są plusy i minusy obu. Myślałem nad naprawą gotówkową, żeby elektryk nie sugerował się ile może przyciąć robiąc po łebkach (dodatkowo zajmuję się on ubezpieczeniami) nie wiem czy to źle nie wróży... Pytanie następne - niby jak rzeczoznawca wywnioskuje co się uszkodziło, co wyrządziły zwarcia za przewodach... Żeby wycenić straty, trzeba wymienić uszkodzone elementy i wykonać testy, wtedy można powiedzieć, że wszystko zostało zrobione, a on chce wycenić patrząc tylko na widoczne straty. Oby się nie okazało, że pieniędzy z wyceny nie starczy na naprawienie niewidocznych usterek związanych z pożarem. Macie jakieś sugestie jak rozegrać sprawę z rzeczoznawcą i osobą naprawiającą. Jak będzie wyglądała sytuacja będę opisywał później. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...