adi2255

Panowie mam zaciski na sprzedaż ale nie wiem dokładnie od czego to jest. Na aluminiowej części wytłoczony numer 974 i 973, zaciski jednotłokowe.

A od 2.5TDI tylne tarcze są takie same jak 1.9 czy większe?

Panowie, zakładał ktoś tarcze z zaciskami i jarzmami z A6 C5 po liftingu (2.5TDI) do A4 B6?? Mogę mieć kompletny, prawie nowy zestaw przód + tył z A6 i zastanawiam się czy założe to do siebie do A4 B6 1.9 TDI

Dziś zapaliła mi się żółta kontrolka oleju z napisem sensor. Stan oleju w porządku, błąd na VAGu - 562 - przerwa lub zwarcie do plusa. Chciałem upewnić się czy to wina instalacji czy czujnika i podłączyłem drugi inny czujnik "na sucho" i na komputerze pojawił się ten sam błąd (nie wiem czy to prawidłowe, czy powinna się zapalic kontrolka braku oleju). Sprawdziłem jeszcze kable - do czujnika idą 3 kable - w jednym po włączeniu zapłonu jest plus w drugim minus. Ten trzeci to jest kabel sygnałowy z czujnika? Moge próbować je mostkować? coś to da? Chodzi mi o upewnienie się czy to wina czujnika. Aha i po skasowanu błędu problem ustępuje na ok 2 minuty i znów powraca.

mój znajomy był sprawcą kolizji w której ucierpiała pasażerka jadąca z nim. Nie miał NW tylko samo OC (MTU). Poszkodowana dostała odszkodowanie z jego OC. Coś tam z kręgami miała i też zgłosiła się do firmy pomagającej w odszkodowaniach. Dostała ok 3tys zł, ale ponoć sprawa jeszcze nie jest zamknięta. Oczywiście bez ściemniana, 3 dni w szpitalu na obserwacji leżała. Aha i byli spokrewnieni - matka - syn.

Panowie, w skrzynia ma tryb awaryjny, auto nie jedzie i jedyny błąd na kompie to 18226 - nieznany kod błędu, zbyt duża oporność. Padł sterownik? Prosiłbym o pomoc.

Ja tego nie rozumiem, kłucicie się o wyłudzaczy itp, a największymi oszustami są ubezpieczalnie. Nie ważne czy są kolizje czy ich nie ma, czy są prawdziwe wyłudzenia czy ich nie ma oni i tak zarabiają. KAŻDY samochód musi być ubezpieczony ale nie każdemu zdaża się przecież raz w roku kolizja.. Ja miałem kolizje wypłacili mi 2tys a co z tego jak za 2 tygodnie kończy mi się polisa i muszę im te kwote oddać spowrotem. I kto tu na kim zarabia pytam się? Gdyby ubezpieczalnia wypłaciła mi tysiąc więcej, o nic bym się nie kłucił. Dlaczego? Bo za 3 tys udało by się kupić używane ori drzwi i pożądnie to polakierować. Koszt samego malowania to granice 1200-1500 (3 elementy). A gdzie wymiana drzwi, listew i robocizna? W naszym kraju nie ma nic za darmo. Każda pierdoła kosztuje...

Ale pytanie czy istnieja zamienniki? W moim przypadku drzwi. Oni policzyli za 500zl. Tyle to uzywka kosztuje.. Nie chce nikogo oszukiwac ale w koncu nalezy mi sie odszkodowanie. Nawet jak sprzedam auto uszkodzone to musze odjac od ceny szkode. I co mam odjac 2tys i nikt nie bedzie marudzic przy kupnie? Nie wierze

Prosze was, cwaniakujecie ze chce cos wyludzic.. Zastanowcie sie co piszecie. Wybralem opcje gotowkowa i nie musicie tego komentowac. W tym poscie chodzi o to ze ubezpieczalnie oszukuja w opcjach gotowkowych. No bo jak inaczej nazwac wyliczenie malowania dwojga drzwi i tylnego blotnika na 790zl juz z materialem i robocizna. Wywijacie mozgami jaki to ja zly nie jestem a nie zastanawiacie sie. Owszem moglem oddac samochod do warsztatu ale mialem wybor i nie oddalem i to dyskusji nie podlega. Zamiast pomoc doradzic to wy bierzecie mnie jako wyludziciela. ---------- Post dopisany at 10:13 ---------- Poprzedni post napisany at 10:07 ---------- Temat do zamkniecia.

na podstawie tego, że nie muszę naprawiać auta, a odszkodowanie ma być rzetelne a nie zaniżone. Oto orzeczenie sądu w podobnej sprawie: Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem (np. wyrok SN z dnia 7 sierpnia 2003 r. IV CKN 387/01, uchwała SN z dnia 15 listopada 2001 r. III CZP 68/01, wyrok SN z dnia 27 czerwca 1988 r. I CR 151/8 "obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić, odszkodowanie bowiem ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić." SN motywował swoje stanowisko tym, iż sytuacja poszkodowanego uprawnionego do świadczeń od PZU nie powinna być w tym zakresie mniej korzystna niż poszkodowanego dochodzącego naprawienia szkody przez przywrócenie etapu poprzedniego bezpośrednio od sprawcy. W tym ostatnim wypadku - jeżeli sprawca sam szkody nie naprawi - poszkodowany uprawniony jest do wykonania zastępczego i otrzymania niezbędnej na ten cel sumy ( art. 1049 § 1 k.p.c.). Sumę taką przyznaje się na podstawie przewidywanych, a nie poniesionych kosztów naprawy. Ponieważ - jak wyjaśniono wyżej - naprawienia szkody przez przywrócenie stanu poprzedniego rzeczy można od PZU żądać tylko w formie pieniężnej - jako kosztów tego przywrócenia - odpowiednia kwota winna być przyznana niezależnie od tego, czy naprawy dokonano. Jeżeli jej wysokość ustala się przód dokonaniem napraw - jednym możliwym sposobem obliczenia jest ustalenie zakresu uszkodzeń, koniecznych, czynności naprawczych i niezbędnych do tego materiałów i części.

Naprawić w ASO już nie mogę, gdyż oni wypłacili mi kwotę z pierwszej wyceny tj 2000zł brutto. Niczego nie podpisywałem, jedyne co podpisałem to wybór opcji wypłaty: gotówkowa lub bezgotówkowa. Także zostaje mi napisać odpowiednie pismo w którym im wyjaśnie, że nie mają prawa żądać ode mnie faktur, gdyż ja nie muszę samochodu naprawiać. Taki jest fakt. A ja od nich żądam tylko rzetelnej wyceny szkody, a nie zaniżonej. (po odwołaniu ich ponowny kosztorys urósł o 2700zł lecz żądaja faktur - bezprawnie). Jeśli to nie pomoże to sąd. Może i będe czekać 12 miesięcy, ale jeśli wygram to odsetki chyba będą mi się należeć...

Dziś dostałem odpowiedź do mojego odwołania: W odpowiedzi na odwołanie od decyzji uprzejmie informujemy, Ŝe dokonaliśmy ponownej analizy zebranej dokumentacji szkodowej. W przedmiotowej sprawie znajduje zastosowanie Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W związku z faktem, Ŝe nie przedłoŜył Pan rachunków za naprawę pojazdu, szkoda została rozliczona na podstawie kalkulacji kosztów naprawy sporządzonej przez ubezpieczyciela w systemie Audatex. PowyŜsza kalkulacja została opracowana na bazie protokołu z oględzin pojazdu, opisującego zakres uszkodzeń pojazdu. W związku z powyŜszym nie znajdujemy podstaw do weryfikacji kwoty przyznanego odszkodowania, którego wysokość jest adekwatna do rozmiaru poniesionej szkody. Jednocześnie przesyłamy zweryfikowany kosztorys naprawy oraz informujemy, Ŝe w przypadku poniesienia i udokumentowania wyŜszych kosztów naprawy niŜ przez nas oszacowane tzn. przedstawienia FV z warsztatu (zgodnej ze zweryfikowanym kosztorysem) oraz FV źródłowych potwierdzających zakup części, jesteśmy gotowi ponownie rozpatrzyć przedmiotowe roszczenia. W myśl art. 6 Kodeksu Cywilnego „cięŜar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne”. Jeśli nie zgadza się Pan z niniejszym postanowieniem, ewentualny roszczeń moŜna dochodzić na drodze postępowania sądowego. Do tego kosztorys który im wysłałem od niezależnego rzeczoznawcy poprawiony (pokreślony przez niech) na kwotę 3838,45 netto (rzeczoznawca wycenił na 5604,24 netto). W kosztorysie napisane: Proszę o przedstawienie faktur źródłowych dokumentujących zakup i zastosowanie w naprawie części nowych, oryginalnych W przypadku braku w/w dokumentacji ceny części zostaną urealnione o 50% Nie wiem co teraz robić, iść do sądu czy załatwić faktury na części i im przedstawić.

nie, dostałem tylko to co oni wyliczyli. Napisałem odwołanie i czekam.

Sprawa sie wyjaśniła, tej Pani chodziło o "oświadczenie sprawcy" i było tam miejsce na podpis poszkodowanego. Musiała potwierdzić całe zdarzenie. Chociaż z drugiej strony dziwne, skoro ja już dostałem pieniądze...

no właśnie tego się obawiam, ale z drugiej strony wszystko miałoby być tak samo wypełnione jak stare, z takimi samymi oświadczeniami, datami itd. Jutro pojade do znajomej ubezpieczalni i zasięgne opini na ten temat.

Zadzwoniła do mnie dziś Pani która uderzyła we mnie. Prosi czy nie moglibyśmy spisać ponownie oświadczenia, gdyz HESTIA przyczepiła się do niej, że oświadczenie nie jest napisane na oryginalnym druku z HESTII (Pani ma auto w leasingu z AC). Prosi mnie czy nie moglibyśmy spisać jeszcze raz takiego samego oświadczenia tylko na tym ich oryginalnym druku bo nie chcą jej uznać tego z AC. Co mam zrobić? Podpisać jej to? To stare oświadczenie, które miałem ja w oryginale było fotografowane przez likwidatora. Nie będe mieć problemów jak napisze jej to samo na innym druku? (oczywiście stary muszę jej chyba zabrać tak?)

a ma ktoś jakiś wzór żeby to porządnie napisać czy poprostu napisac takie wezwanie do zapłaty i w uzasadnieniu zamieścić opinię niezależnego rzeczoznawcy?

307zł z fakturą.

Dziś odebrałem kosztorys wykonany przez niezależnego rzeczoznawcę na kwotę: 6894zł. Powiedzcie mi, wysłać to do ubezpieczalni tylko na adres e-mail czy również zapakować w list i posłać poleconym??

Panowie w moim drugim aucie - VW T5 2.5TDI auto często wchodzi w tryb awaryjny. Zamieszczam logi z grupy 011. Proszę o pomoc w odczytaniu. <br /><br /> Przy robieniu tych logów przy 3tys obrotów wpadł w tryb awaryjny.

Pytanie z czystej ciekawości z logów to Kolego wyczytałeś czy z opisu problemu? No i wielkie dzięki za szybką odpowiedź

Z dnia na dzień moja A4 zaczęła się dziwnie zachowywać. Złapała dziś chyba tryb awaryjny...praktycznie zerowa reakcja na przyśpieszenie. Wyłączenie z włączenie silnika nie zawsze pomaga. Czasem jest tak, że złapie muła, ale jak minie 3tys obrotów to coś się "odtyka" i auto jedzie jak miło do zmiany biegu, ale tak jak napisałem tylko czasem. Zrobiłem logi grupy 003 i 011 ale w trakcie logów auto jechało tylko do 3tys obrotów i nie chciało więcej. Logi robiłe pierwszy raz w życiu. Jeśli coś jest źle to jutro powtórze. Aha na kompie błąd 17965

czekam na wycene, porobił zdjęcia i jedyne co mi powiedział to że samo malowanie 1500zł (3 duże elementy) i drzwi przednie również wymiana. Ze względu na święta wycene będe mieć najszybciej w czwartek. W serwisie AUDI powiedzieli że powinno być minimum 3x więcej. Najśmieszniejsze, że w kosztorysie Hestia policzyła malowanie 3 dużych elementów plus dwie listwy na 790zł (robocizna z materiałem) - jak tak tanio naprawiają samochody to tylko u nich naprawiać

No właśnie i dlatego zaczynam działać i nie dam się tak oszukiwać...jutro opiszę co i jak wyszło w serwisie. ---------- Post dopisany 18-12-2012 at 15:31 ---------- Poprzedni post napisany 17-12-2012 at 23:18 ---------- Zrobiłem sobie wycieczkę do ASO, ale dowiedziałem się kilku ważnych rzeczy. Mianowicie: w przypadku mojego odwołania z kosztorysem serwisu, TU będzie się odwoływać od tego, gdyż serwis nie jest bezstronny. Doradzono mi, żeby nająć niezależnego rzeczoznawcę, najlepiej biegłego sądowego. W przypadku gdy sprawa trafi na drogę sądową, sąd również nie kwestionuje opini serwisu. Co do amortyzacji, to ASO twierdzi, że nie mają żadnego prawa odejmować z kwoty cokolwiek z tego tytułu. Drzwi przednie prawdopodobnie były kiedyś naprawiane, ale jak najbardziej mam prawo do wymiany ich na nowe. Pan z ASO stwierdził, że kwota którą dostałem na wstępnym kosztorysie powinna być minimum 3x wyższa. Kolejny etap to niezależny rzeczoznawca. Udało mi się z nim umówić na jutro, cdn.