chłopaki co powiecie na to :
mieszkam w południowej anglii nad samym morzem , moim problemem nie są psy ani koty gdyż niema ich tu zbyt dużo , problem sprawiają pie.....ne MEWY , nawet sobie nie wyobrażacie jak taka jedna cholerna mewa potrafi zesrać auto , dodam , że robią to w locie a nie siedząc na gałęzi czy czym podobnym ,czasami ptaszki robią na rzadko więc białe odchody potrafią znajdować się na całej powierzchni auta , czasami jest twardo ale dużo , szoruje gąbką i nie chce zejść (w poprzednim audi zniszczyłem w ten sposób kawałek lakieru) , przeważnie robią na czyste samochody , 2 tyg po kupnie nowych felg , zostały ochrzczone przez mewę , wyobraźcie sobie moje zdziwienie , auto było czyste tylko jedna felga była zapaskudzona w dwóch miejscach , nie potrafię dojść do tego jak ten zwierzak to zrobił ,
pies, kot wróg kierowcy ale lakieru nie zniszczy a ptak niestety potrafi :/