Skocz do zawartości

Pawelkiwi

Pasjonat
  • Postów

    940
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pawelkiwi

  1. Nawet kolega który zasiadł za "sterami" audi po wywaleniu wałków stwierdził że pracuje inaczej - jego stwierdzenie jak commonrail.

    To że parametry silnika bez wałków są lepsze - no cóż odchodzi silnikowi zbędna masa wirująca. Tu ok - motor jest żwawszy.

    To że pojawiają się wibracje wprawdzie niewielkie - tak ma być - do tego służyły właśnie te wałki.

    griga-st:

    Ktoś kto jeździł swoim samochodem np. 1 rok i wywalił wałki od razu wyczuje (jak kumaty) że auto, silnik inaczej się zachowuje.

    Jak postawisz dwie takie same audice obok siebie jedna z wałkami a druga bez to na 70% jesteś w stanie rozpoznać w której są wałki a w której nie.

    Wiem że to kiepski wynik tak samo porównywalny do znalezienia dwóch 2.0 TDI np. 170km BRD tak samo przyśpieszających, brzmiących itd.

    Tylko klient zauważy różnicę po wywaleniu wałków.

    I każdy mi mówi to samo. Silnik super teraz działa ale może kultura pracy ok. 2kobr jest gorsza ale ma pewność że pompa będzie mu działała.

    Teraz trzeba wyrównoważyć

    Albo

    pewność i swap na 1.9 - ale drgania ok. 2 kobr ale lepsze wejście na obroty

    albo

    pewność i regeneracja wałków na większy imbus = spokój do końca "motorówki" i brak drgań

    To już pozostawiam właścicielom 2.0 TDI - audi, vw, skoda

  2. Takich aut z silnikami na pograniczu zatarcia spowodowanym przez rozrzedzenie oleju robiłem dziesiątki. Fakt najwięcej ze stajni Fiata.

    Tam regeneracje powodują tragiczne skutki. Olej wraz ropą potrafi wychodzić przez miarkę oleju.

    DPF to porażka. Niszczyciel silników. Każdy robi to co uważa ale i tak na końcu tej drogi DPF-a usunie.

    Byle nie za późno. Jak ktoś dba o swoje auto szczególnie audi to powinien mieć na względzie

    - napęd pompy oleju

    - DPF

    - pompowtryski uszczelniacze

    SotoM:

    Stosujemy też metodę rozwiercania DPF-ów, trzy otwory fi 18 ale tylko w silnikach powyżej 2.5l.

    Metoda ta służy czemu innemu ale faktycznie nie rozpędza tak turbiny by była wyraźnie słyszalna.

  3. Ja też miałem wątpliwości przed wywaleniem EGR. Nadmieniam że EGR miałem w 100% sprawny, chłodnicę spalin też.

    Zmiana softu w sterowniku silnika + całkowite zaślepienie.

    Efekt pozbycie się następnego pseudo ekologicznego wytworu.

    Turbina wstaje 200-300 obrotów niżej. Brak jakichkolwiek zastanawiań się silnika nad reakcją na pedał przyśpieszenia.

    Zapraszam na jazdę testową do Krakowa.

    Klientom też daję kluczyki by się przejechali i poczuli co im proponuję a nie tylko gołosłowne bla, bla bla.

  4. Miganie LED-ów jest to normalne zjawisko. Komputer sprawdza stan włókien żarówek. Oczywiście jak włożone są rezystory to nie pokaże błędu, ale ponieważ LED-y nie mają żadnej zwłoki w działaniu lubią sobie pobłyskać.

    Gdyby były włożone normalne żarówki to te parę błysków na LED-ach w normalnych żarówkach nie było by widoczne (czas rozgrzewania się włókna wolframowego obarczony inercją). Jest to testowanie przez komputer obecności, sprawnej żarówki. Dlatego zmieniając żarówki na ledy symulujemy rezystorami prawidłową oporność normalnej żarówki. LED-y mają znacznie większą oporność przez co komputer testując je bez założonych rezystorów wykrywa awarię.

  5. EGR zaślepia się całkowicie.

    Można odłączyć chłodnicę spalin, wymontować lub nie, zrobić bypass.

    Konieczna zmiana oprogramowania w sterowniku silnika.

    Blaszki z otworkiem oczywiście są eksperymentalne po to by nie robić oprogramowania ale jest małe ale,,,

    silnik i tak dostaje część (fakt niewielką) spalin. Nagar i tak się zbiera i kiedyś na pewno się zatka. Kiedy? W najmniej odpowiednim momencie.

    Zrobiłem już tak naście 2.0 TDI i wszyscy klienci z bananem na twarzy potwierdzają że auto zupełnie inaczej przyśpiesza.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...