no tak,tylko,że każdy pracodawca chce,by jego pracownik-w tym wypadku kierowca-przynosił pożądane efekty i wyniki,co u Roberta jak na razie stoi to pod znakiem zapytania...
ja myślę,że najlepszą opcją dla Roberta było by powrócić do Reno,jak najszybciej,żeby się oswoić z klimatem szybkości po wypadku ,jeśli postanowią,że będzie jeździł,jako główny kierowca Reno-to znaczy,że jednak nie są pazerni na pieniądze,tylko na wyniki,a jeśli będzie sytuacja zawiła i niejasna,gadanie,że jeszcze nie jest w pełni sił i zostanie Senna-to wiadomo o co będzie chodzić...o pieniądze-kierowcy nie są potrzebne ręce pianisty,tylko uścisk do zmiany biegów manetkami i kciuki,do wciskania przycisków na kierownicy...nie wierzę,ze takich ruchów jeszcze nie może wykonywać,tam wszystko działa delikatnie i nie trzeba mieć uścisku Pudzianowskiego,żeby zmienić bieg