Tzn zmieniłem kąt pochylenia kół, zbieżność, stabilizator z b2 prosto do wahaczy, sprężyna cięta z utwardzeniem czyli guma pomiędzy zwojami, miał być jeszcze poliuretan w wahaczach ale już nie wyszło. Ogólnie rzeźba ale jestem zwolennikiem rozwiązań niekonwencjonalnych.
Wracając do tematu Gwint jest ciekawą propozycją dla osób które zbyt dużo nie jeżdżą przynajmniej ja nie wyobrażam sobie 2-3 tyś km. miesięcznie na gwincie po polskich dziurach. Ciekawą alternatywą jest AR z możliwością 3 stałych ustawień. Pozostaje tylko kwestia pieniędzy które trzeba na niego wydać.